Do Sądu Rejonowego w Białymstoku trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko dwóm mieszkańcom Wielkopolski, którym prokuratura zarzuciła oszustwo. To 50-letni Grzegorz Ł. i 25-letni Adrian L.
Historia, przez którą białostocki biznesmen stracił 30 tys. złotych, zaczęła się dokładnie rok temu. Wtedy to Władysław przeglądał w internecie oferty banków, które są w stanie udzielić wysokiej pożyczki gotówkowej. Na rozwój swojej firmy Władysław potrzebował 2,5 miliona złotych.
Na jednej ze stron znalazł ofertę niejakiego dr. Artura Renn-Mocnego. Według ustaleń prokuratury, miał on być przedstawicielem banku Berliner Sparkasse z siedzibą w Berlinie. Drogą elektroniczną strony uzgodniły warunki udzielenia Władysławowi kredytu.
Do podpisania umowy doszło 1 grudnia ubiegłego roku. Jak ustalili śledczy, do Białegostoku przyjechał wtedy Grzegorz Ł., który podawał się właśnie za dr. Renn-Mocnego. Przedstawił się jako przedstawiciel banku, a także firmy ubezpieczeniowej. Towarzyszył mu drugi z oskarżonych. Adrian L. Był rzekomo z kancelarii prawnej.
Okazało się, że jednym z warunków podpisania umowy było ubezpieczenie kredytu i wpłata pierwszej raty - 30 tysięcy złotych. Władysław wpłacił ją i po kilku dniach otrzymał potwierdzenie przyznania kredytu. I wtedy kontakt z dr. Renn-Mocnym się urwał. Biznesmen poszedł na policję.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się. Za oszustwo grozi im do ośmiu lat więzienia.
Imię pokrzywdzonego zmieniliśmy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?