Dotacje wysychają, ale są inne źródła kapitału dla firm

Przyszłe lata będą należały do instrumentów zwrotnych – podkreślał Daniel Górski, dyrektor departamentu Regionalnego Programu Operacyjnego w urzędzie marszałkowskim rozpoczynając konferencję zorganizowaną dziś w Białymstoku przez Polską Konfederację Pracodawców Polskich Lewiatan i jej struktury regionalne – Podlaski Związek Pracodawców. Dyrektor przypomniał, że strategia rozwoju województwa i Regionalny Program Operacyjny na lata 2014-2020 będą najważniejszymi dokumentami określającymi wsparcie dla firm w przyszłej perspektywie funkcjonowania funduszy unijnych. A konsultacje założeń RPO rozpoczynają się właśnie w najbliższy piątek – 15 listopada  – i potrwają do 2 stycznia 2014 roku.

Spotkanie miało jednak za zadanie pokazać, że w chwili, gdy bezzwrotne granty odchodzą generalnie w przeszłość jako forma dokapitalizowania firmy, są jeszcze inne możliwości wsparcia inwestycji w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Nie tak komfortowe w formie jak dotacje, ale jednak także dające szansę na przyspieszenie rozwoju firm lub uchronienie ich przed bankructwem. A tego – jak wynika z najnowszych badań Lewiatana – obawia się obecnie aż 2/3 polskich średnich firm! (małe i mikro mają zdecydowanie mniej tego rodzaju obaw). Jednocześnie tylko jedna trzecia przedsiębiorstw sektora MŚP w kraju korzysta z jakichkolwiek form kredytów czy pożyczek.

Dlatego też  Marzena Tymińska -Ładziak z Banku Gospodarstwa Krajowego starała się przekonać zgromadzonych na sali przedstawicieli biznesu, uczelni, studentów, że coraz przyjaźniejsze są obecnie warunki korzystania np. z kredytu technologicznego. W jego udzielaniu BGK współpracuje z 20 polskimi bankami. A kredyt ten – przeznaczony na innowacyjne rozwiązania - zawiera w sobie premię technologiczną, której nie trzeba  zwracać BGK.

Do dyspozycji firm są także preferencyjne fundusze pożyczkowe i poręczeniowe udzielane przez partnerów finansowych BGK. W województwie podlaskim jest takich funduszy sześć i z ich oferty skorzystało 80 firm (najmniej spośród wszystkich województw Polski Wschodniej).

Ale można także skorzystać z prywatnego kapitału, który wchodzi do firm w zamian za udziały i wychodzi z nich po kilku latach po podwyższeniu ich wartości.

Prezentacje wszystkich uczestników konferencji "Twój czas, Twój kapitał" - w załącznikach obok.

Szymon Kurzyca,
Lewiatan Business Angels przy Konfederacji Lewiatan: 
Wiele startujących firm trafia w tzw. dolinę śmierci, czyli ma problem z płynnością kapitału. Żeby przejść tę fazę, potrzebuje kapitału, który zasypie tę dziurę. Jest to często luka na poziomie do 200 tysięcy złotych, gdzie fundusze venture capital nie są jeszcze zainteresowane takimi projektami, a własne pieniądze firmy się skończyły. I tu może pojawić się anioł biznesu. To inwestor indywidualny, który obejmuje udziały w spółce, wkłada w nią gotówkę, doświadczenie i pomaga jej jak najszybciej budować wartość. Po kilku latach odsprzedaje swoje udziały zarabiając nawet 10 razy więcej niż włożył. To cena za ryzyko, jakie ponosił.