Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domowe hospicjum

Izabela Filipowicz [email protected] tel. 085 748 95 18
Maciuś czuje się lepiej. Nie wszystkie dzieci mają tyle szczęścia.  Dzięki domowemu hospicjum, w tym najcenniejszym dla siebie czasie będą mogły być w domu. Wśród bliskich.
Maciuś czuje się lepiej. Nie wszystkie dzieci mają tyle szczęścia. Dzięki domowemu hospicjum, w tym najcenniejszym dla siebie czasie będą mogły być w domu. Wśród bliskich. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Wszystko już jest. Pieniądze, sprzęt i ludzie. W Białymstoku rusza hospicjum domowe dla dzieci.

Pomóż

Pomóż

Stowarzyszenie apeluje o pomoc. Można przekazywać pieniądze na konto fundacji:44 1160 2202 0000 0000 9776 5536

Pierwsze w regionie. Po co? - By w tym najcenniejszym dla siebie czasie mogły być w domu. Wśród bliskich. Bezpieczne i otoczone miłością - mówi Arnold Sobolewski, wiceprezes Fundacji "Pomóż im".

Czteroletni Maciuś jest w szpitalu od 15 października. Wtedy lekarze wykryli u niego białaczkę. - To była najgorsza wiadomość w moim życiu - wspomina jego mama, pani Joanna. - W głowie od razu pojawiły się czarne myśli. Człowiek myślał tylko o najgorszym. Skąd, dlaczego, jak to możliwe?

- Mam nadzieję, że każdy następny dzień nie będzie gorszy od poprzedniego - przyznaje mama. Chłopczyk zaczął chemię. Lekarze są dobrej myśli. Tym bardziej że Maciuś czuje się lepiej.

Nie zawsze tak jest. Lekarze szacują, że w tej chwili jest kilkanaścioro dzieci, którym terapia nie pomaga. O takie dzieci od kilku lat walczą rodzice i lekarze z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. W 1991 roku stworzyli Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci z Chorobami Rozrostowymi. A w ubiegłym powołali do życia Fundację "Pomóż im". To dzięki tym ludziom rodzice mogą przebywać w szpitalu ze swoimi maluchami. Mają tam swoje łóżka i pokoje.

Wśród bliskich

Kolejny krok - hospicjum domowe.

- Tak chcemy pomóc dzieciom, które od nas odchodzą - wyjaśnia Arnold Sobolewski, wiceprezes Fundacji "Pomóż im" na rzecz Dzieci z Chorobami Nowotworowymi i Hospicjum dla Dzieci w Białymstoku. - By w tym najcenniejszym dla siebie czasie mogły być w domu. Wśród bliskich. Bezpieczne i otoczone miłością.

Hospicjum ruszy już od stycznia. Opieką otoczy kilkanaścioro dzieci z DSK. Tych, którym leczenie nie pomaga. Takie maluchy będą mogły mieszkać w domu, bo hospicjum zapewni im i rodzinom wszystko, czego trzeba. Pojawią się specjalne łóżka, materace i sprzęt medyczny. Dodatkowo każde z nich może liczyć na wsparcie lekarzy czy psychologa.

Na każde zawołanie

- Zespół liczy siedem osób - mówi Sobolewski. - Cztery pielęgniarki, dwaj lekarze i pracownik socjalny. Do tego dochodzą rehabilitanci, psycholog, kapelan i wolontariusze, którzy działają w fundacji.

Zespół będzie na każde zawołanie. Pielęgniarki codziennie odwiedzą dom chorych. Pomagać będzie terapeuta, także rodzicom.

Hospicjum miało ruszyć wcześniej, ale zabrakło pieniędzy. Stowarzyszenie zaapelowało o pomoc. I udało się. Białostoczanie wpłacali jeden procent ze swoich podatków. Uzbierało się tyle, że hospicjum może działać przez pół roku.

Onkolodzy nie mają wątpliwości, że chore dziecko powinno być w domu. - Po co je narażać jeszcze na nieprzyjemne doznania: pobyt w szpitalu, z daleka od domu, rodziny - mówi doktor Katarzyna Muszyńska-Rosłan.

Bo szpital to stres. Nawet tak dobry, jak białostocka klinika. A hospicjum oznacza powrót do domu. I nie zabiera nadziei.

- Kiedyś leczył się u nas pewien chłopak z Suwałk - odpowiada Sobolewski. - Było z nim naprawdę źle. Matka oddała go do hospicjum. Po kilku tygodniach chłopak wyzdrowiał... To chyba cud. Niestety, jeden na milion.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny