Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domowe Hospicjum dla Dzieci istnieje już pięć lat

(luk)
Dr Adam Hermanowicz odwiedza małego Miłosza dwa razy w miesiącu. Do chłopczyka przychodzi dwa razy w tygodniu pielęgniarka, ma też domową rehabilitację. Hospicjum pomaga też rodzinie materialnie.
Dr Adam Hermanowicz odwiedza małego Miłosza dwa razy w miesiącu. Do chłopczyka przychodzi dwa razy w tygodniu pielęgniarka, ma też domową rehabilitację. Hospicjum pomaga też rodzinie materialnie. Andrzej Zgiet
Pięć lat istnienia hospicjum. Nie musimy już z Miłoszem jeździć po lekarzach, to lekarz przyjeżdża do nas. Mamy domową rehabilitację, opiekę pielęgniarki - wylicza mama, Małgorzata Kropiewnicka.

Trzynastomiesięczny chłopczyk ma wrodzoną wadę serca, jest już po dwóch operacjach kardiochirurgicznych, czeka na trzecią. Od kilku miesięcy jest jednym z 30 dzieci, jakie są pod opieką białostockiego Domowego Hospicjum dla Dzieci, prowadzonego przez Fundację Pomóż Im. Właśnie minęło pięć lat, od kiedy fundacja pomaga nieuleczalnie chorym maluchom z całego regionu.

- Przez ten czas objęliśmy domową opieką hospicyjną ponad setkę dzieci, z czego 35 odeszło, a 37 wypisaliśmy z powodu względnie stabilnego stanu zdrowia - mówi Szczepan Barszczewski, prezes Fundacji Pomóż Im. - W tym czasie złożyliśmy ponad 24 tys. wizyt w domach podopiecznych, w drodze do ich domów przejechaliśmy ponad 1,1 mln kilometrów.

Hospicjum to czterech lekarzy, pięć pielęgniarek, dwie rehabilitantki, dwóch duszpasterzy, pracownik socjalny i psycholog, a także grono kilku wolontariuszy. Są dostępni dla podopiecznych 365 dni w roku, przez 24 godziny na dobę. Wspierają nie tylko chore dzieci, ale też ich rodziców i rodzeństwo.
- Gdy ktoś w rodzinie łapie doła, zawsze pomaga nam psycholog - mówi Małgorzata Kropiewnicka. - Z hospicjum dostaliśmy bardzo potrzebny synkowi koncentrator tlenu. Ta pomoc jest naprawdę ogromna i nie do przecenienia.

Na pomoc hospicjum może liczyć każde ciężko chore dziecko, dla którego medycyna wyczerpała już dostępne metody leczenia. Podopieczni to dzieci ze schorzeniami neurologicznymi, nowotworowymi, wadami wrodzonymi, schorzeniami genetycznymi.

- Oferujemy im pomoc w uśmierzeniu bólu, walce z dusznością, napadami drgawek - wylicza dr Adam Hermanowicz, lekarz hospicjum. - Dzieci są w domu, z rodzicami, w przyjaznym otoczeniu. Czują się bezpiecznie.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny