Pani Jadwiga, mieszkanka ul. Lipowej. Od kilku miesięcy próbowała wyjaśnić sprawę źle działającego domofonu. Kable zostały nieprawidłowo podłączone, dlatego nikt nie mógł się dodzwonić do jej mieszkania.
- Byliśmy w spółdzielni, ale odesłano nas do firmy "Prometeusz", bo to ona zarządza domofonami. Nikt nie przyszedł w tej sprawie, a przez telefon powiedzieli nam, że naprawa będzie kosztować 300 zł - powiedziała kobieta. - I że ja mam ponieść koszty. A przecież usterka nie jest w moim mieszkaniu.
Zamienione przyciski
W spółdzielni mieszkaniowej Arenda usłyszeliśmy, że domofon nie działa, bo pani Jadwiga ma popsuty aparat. Więc sama powinna zająć się naprawą.
Na szczęście po naszej interwencji sprawa znalazła szczęśliwe zakończenie.
- Pan, który robił rozpoznanie, pomylił się - powiedziała Celina Grudzińska ze spółdzielni Arenda. - Rzeczywiście, przyciski są zamienione, dlatego nie można się dodzwonić do tego mieszkania. Trzeba rozwiercić i przełączyć kable. Już jutro rano domofon będzie naprawiony - obiecała w poniedziałek.
Nareszcie działa
Firma "Prometeusz", która zarządza domofonami, wysłała swojego pracownika, żeby przełączył kable.
We wtorkowy poranek domofon w mieszkaniu pani Jadwigi nareszcie działał, jak powinien. Już nie będzie musiała wypatrywać gości przez okno. Teraz rodzina i znajomi będą mogli ją bez problemu odwiedzać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?