Dlaczego? Bo deweloper wybudował budynek na gruntach należących do dwóch właścicieli. A ci od dwóch lat targują się o pieniądze.
Sprawa dotyczy części A budynku przy ulicy Prowiantowej 19 w Białymstoku. W ubiegłym roku postawił go białostocki Instal. Wraz z innymi blokami tworzy elegancki kompleks mieszkaniowy "Zielone Tarasy".
- W umowach był zapis, że otrzymamy akty notarialne do końca czerwca tego roku. Jest wrzesień, a dokumentów, jak nie było, tak nie ma - skarżą się lokatorzy. - Na dodatek od Instalu nie otrzymaliśmy żadnych wyjaśnień. Boimy się, że deweloper wywinie nam jakiś numer.
Kłopoty na bank
Już w tej chwili lokatorzy, którzy wzięli kredyt na zakup mieszkania, mają kłopoty.
- Bank wyznaczył mi czas na dostarczenie aktu notarialnego w końcu czerwca - opowiada jedna z kobiet. - Oczywiście, nie dotrzymałam terminu, muszę podpisywać kolejne aneksy do umowy i płacić za nie 100 złotych.
Ale to nie wszystko. Pechowi nabywcy, dopóki nie dostarczą aktów notarialnych, muszą płacić ubezpieczenie kredytu. Inni nie mogą ruszyć pieniędzy zgromadzonych na książeczkach mieszkaniowych z prawem do premii gwarancyjnej.
Izydor Gaiński, dyrektor do spraw ekonomiczno-finansowych w Instalu, ze szczerością przyznaje, że doskonale rozumie sytuację klientów. - Też jesteśmy tym zaniepokojeni, ale chcemy rozwiązać problem jak najszybciej - zapewnia.
Grunt to grunt
Deweloper kilka lat temu nabył prawo do terenu przy ulicy Prowiantowej od Przedsiębiorstwa Transportowo-Spedycyjnego, które było w likwidacji. Instal kupił też kawałek gruntu należący do miasta. I na obu działkach postanowił wybudować kamienicę.
- Cały teren mamy w użytkowaniu wieczystym. Tyle że jest dwóch właścicieli: skarb państwa i gmina Białystok - wyjaśnia Gaiński.
W 2005 roku Instal złożył do prezydenta Białegostoku wniosek, by gmina przejęła część gruntu należącą do skarbu państwa. Wówczas miasto byłoby jedynym właścicielem całej działki, a Instal jej pełnoprawnym użytkownikiem wieczystym.
- Jest to niezbędne, bo nieruchomość musi mieć jedną księgę wieczystą - wyjaśnia dyrektor Instalu. - Dopiero wówczas notariusz może sporządzić notarialny akt sprzedaży dla każdego z mieszkańców.
Poszło o pieniądze
Dlaczego jednak Instal rozpoczął budowę i sprzedaż mieszkań, mimo że sprawy własności gruntu były nieuregulowane? - Gdybyśmy zwlekali, budynku nie byłoby do dziś. Szkoda czasu i pieniędzy - twierdzi Gaiński.
W międzyczasie sprawa przekształcenia własności gruntu utknęła w urzędach.
- Już kilkakrotnie ponaglaliśmy magistrat. Bez skutku - tłumaczy się Gaiński.
Powód? Prezydent nie może dogadać się z wojewodą. To bowiem od niego, jako przedstawiciela skarbu państwa, gmina musi przejąć brakujący kawałek gruntowej układanki.
Wydaje się jednak, że dwa lata to wystarczający czas na załatwienie formalności. Ale nie w tym przypadku. Dlaczego? Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
- Za pierwszym razem miasto zaproponowało nam tylko jeden procent rynkowej wartości gruntu - mówi Mirosław Piontkowski, rzecznik wojewody podlaskiego.
- Zaproponowaliśmy jeden procent, bo taką możliwość daje nam prawo - ucina prezydent Tadeusz Truskolaski.
W drugiej ofercie miasto ponowiło chęć zakupu, ale już za 5 procent.
- Mamy wątpliwości, czy nadal nie jest to za niska cena - wyjaśnia Piontkowski. - Wojewoda musi się nad tym poważnie zastanowić, by nie narazić się na oskarżenia o złe gospodarowanie mieniem.
Obiecują, że się pospieszą
Andrzej Krzyżański z zarządu głównego Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców, nie ma wątpliwości, że niepokój pechowych nabywców jest uzasadniony. - Te mieszkania nie są ich pełną własnością. Lepiej niech uważają.
Co mogą zrobić? - Powinni wziąć prawnika, który dokładnie prześwietli, jak to z tym gruntem było - dodaje Krzyżański.
Urzędnicy wojewody obiecują, że sprawa wkrótce ruszy z miejsca. - W ciągu dwóch tygodni urząd miejski otrzyma odpowiedź - zapewnia Piontkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?