[galeria_glowna]
Biada temu, kto będzie nazywał ten dom domem dziecka - mówi ojciec Edward Konkol, szef Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie Droga w Białymstoku.
Dom Powrotu to ma być przyjazne i ciepłe miejsce, schronienie i opiekę znajdzie tutaj czternaścioro dzieci, których rodzice nie radzą sobie z ich wychowaniem lub mają problemy. Dzieci będą przebywały tutaj przez dwa lata. Zajmą się nimi wolontariusze i pracownicy Drogi. - Mamy cudowną kadrę. Jej zadaniem będzie odbudowanie pogubionych, zniszczonych rodzin tych dzieci, by po jakimś czasie mogły one do nich wrócić. Zadbanie o to, by mamy przebywały ze swoimi pociechami jak najczęściej, by przychodziły tutaj, wykąpały i ucałowały maluchy na dobranoc - mówi ojciec Konkol.
Dom jest okazały i wygodnie urządzony. W salonie jest nawet kominek. Każdy pokój, a jest ich dziesięć, jest kolorowy i dobrze wyposażony. Szef Drogi zadbał, by każde z pomieszczeń miało swojego patrona.
To wszystko dzięki wsparciu wspaniałych ludzi. To właśnie oni postarali się, by był to przyjazny budynek.
- To ludzkie serca stworzyły ten dom. Bez Was, kochani, nie dalibyśmy rady - mówi wdzięczny ojciec Edward Konkol.
Kilka lat temu budynek przy ulicy Orzechowej przejął Skarb Państwa. W planie było jego wyburzenie, bo przez ten teren miała przechodzić nowa ulica. Ale plany się zmieniły. Miasto przekazało obiekt Stowarzyszeniu Droga. Wymagał kapitalnego remontu. Zakres prac przerósł możliwości Drogi.
- Nie mieliśmy pieniędzy na jego modernizację. Pomyślałem, Panie Boże, to są Twoje dzieci, to Twój problem, pomóż nam - opowiada ojciec Edward Konkol.
I pomoc nadeszła. Pierwszy pojawił się Aldek, czyli Romuald Mineyko, który od lat mieszka w Kanadzie. Jego mama, Maryna, współpracowała ze Stowarzyszeniem Droga. Aldek w pomoc zaangażował swoją firmę, pracowniczą organizację charytatywną oraz przyjaciół. Dzięki temu udało się zebrać pieniądze. - Czuję się częścią tej rodziny i to jest niesamowite - mówi darczyńca z Kanady.
- Kiedy powstał projekt, okazało się, że modernizacja będzie kosztowała ponad 600 tysięcy złotych. Dla nas to było za dużo - mówi ojciec Konkol.
I znów zdarzył się cud. Do Stowarzyszenia zadzwonił Jan Sawicki, właściciel przedsiębiorstwa budowlanego Jaz-Bud, który zaoferował, że wyremontuje budynku.
Teraz dom jest już gotowy. Brakuje tylko placu zabaw dla dzieci i wyposażenia sali kominkowej. Stowarzyszenie Droga chce to zrobić do końca roku. Liczy na na wpływy z jednego procenta naszych podatków.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?