Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom Handlowy Nowy. Cztery gwiazdki i 15 tanków, czyli nowe życie starego pedetu

Maryla Pawlak-Żalikowska
- Pierwszą część obiektu otworzymy w czerwcu 2016 r., a basen na dachu w 2017 roku - ocenia Marek Piotrowski, właściciel kamienicy w centrum Białegostoku.
- Pierwszą część obiektu otworzymy w czerwcu 2016 r., a basen na dachu w 2017 roku - ocenia Marek Piotrowski, właściciel kamienicy w centrum Białegostoku. materiały inwestora
W starym Domu Handlowym Nowy powstanie nowy Browar Stary Rynek. A także Royal Hotel & Spa. - Pierwszą część obiektu otworzymy w czerwcu 2016 r., a basen na dachu w 2017 roku - ocenia Marek Piotrowski, właściciel kamienicy w centrum Białegostoku.

Tu sprzedawali zabawki. Tu damską odzież, tam męską, a o tam… była pasmanteria. Wiele osób krążąc po tych schodach wspomina stojący tu przez lata Dom Handlowy Nowy - śmieje się Marek Piotrowski, właściciel największej kamienicy przy Rynku Kościuszki w Białymstoku, z której tak naprawdę została już tylko fasada. Reszta jest wyburzona, przekopana, rozdarta i przesłaniana (ale tylko z tyłu budynku) nowymi, piorunem rosnącymi ścianami i pomieszczeniami.

Od strony rynku tego nie widać: jak przez dziesiątki lat, stoi tu bok w bok szereg kamieniczek. Tylko ta pod adresem Rynek Kościuszki 11 ma okna oślepione papierami wskazującymi na trwający wewnątrz remont. I tylko na jednej z zasłon, centralnie, pojawił się już napis „Tu powstaje Hotel Royal”. A cztery gwiazdki sygnalizują jego przyszły standard.

Dwa razy większa powierzchnia

Inną ciekawą liczbą, ale jeszcze niewidoczną, jest 15. Tyle tanków leżakowych do produkcji piwa (w każdym 1000 litrów) zwiezionych będzie do piwnic budynku, dając zaczyn pod browar.

Że takowy tu powstanie Marek Piotrowski obiecywał od początku - czyli od roku 2014, gdy wygrał przetarg na kupno budynku po dawnym Domy Handlowym Nowy. Nie jest to pierwsza browarniana obietnica osadzona pod tym adresem: kilka lat temu, gdy stary pedet przestał już działać, na parter obiektu wprowadziło się Bierhalle. Właściciele restauracji zapowiadali, że piwo nie tylko będzie tu sprzedawane, ale także warzone. Nic z tego jednak nie wyszło - złocisty trunek był dowożony z Warszawy.

Tym razem ma być inaczej.

Zaplecze pod Browar Stary Rynek - bo tak będzie się nazywał obiekt, który tu zostanie otwarty w połowie przyszłego roku - zostało dogłębnie przygotowane. Dosłownie: koparką długo drążyła ziemię pod budynkiem. Żeby to uwiecznić, budowlańcy zrobili zdjęcie jednego z nich na tle ściany, gdzie widać, że podłoże poszło w dół na głębokość równą połowie wysokości człowieka.

Ale to tylko namiastka zmian: znowu przydają się liczby dla oceny ich skali. Dawny DH Nowy miał 2600 mkw. powierzchni. Nowy Hotel Royal & Spa to 4800 mkw.

- Poszliśmy z rozbudową do tyłu, w podwórze za budynkiem - opowiada Marek Piotrowski i prowadzi po plątaninie schodów, gdzie raz stąpa się jeszcze śladem klientów Nowego, a za chwilę drepcze po stopniach brudzących świeżą zaprawą i prowadzących do pomieszczeń, których nie znała historia tego miejsca.

- O tu będzie np. sala konferencyjna na ok. 100 miejsc - pokazuje inwestor i przez jedną z dziur w ścianie wychodzi na kawałek zawieszonej w powietrzu powierzchni mówiąc: - A tu będzie sobie można zapalić w przerwie szkolenia, bo to będzie taras.

Na razie jest huk, wiercenie dziur, instalacja wentylacji i tysiąca przewodów.

Na kolejny prostokąt betonu wtopiony między pręty zbrojeniowe pan Marek wskazuje palcem ze słowami: - Tu będzie spa.

Ale na razie jeszcze dużego wysiłku wyobraźni trzeba, żeby wyświetlić sobie przed oczami logo salonu Dr Irena Eris Beaty i poczuć zapach olejków pieszczących skórę klientek. I zapewne klientów.

Goryczka chmieli z USA i słodycz podlaskich miodów

Podobnie, jak nie czuje się jeszcze zapachu słodu czy innych składników do produkcji piwa, które będą przechowywane w piwnicznych magazynach. Dzisiaj jeszcze stoją tam rusztowania i uwijają się robotnicy. Ale już w lutym przyszłego roku powinna się tu zacząć instalacja stalowych tanków leżakowych i ruszą przygotowania do pierwszego rozlewu piwa w kufle.

- To nie tak hop! - śmieje się Czesław Dziełak, dwukrotny (2013, 2014) zdobywca tytułu Grand Champion podczas najbardziej prestiżowego w Polsce Festiwalu Birofilia dla domowych piwowarów, nauczyciel historii w Wyłudkach w gm. Korycin. Jego piwo w stylu Dubbel wygrało z konkurencją ponad 750 zgłoszonych do konkursu w 2014 roku. W nagrodę pasjonat z Podlasia uwarzył swoje piwo domowe w skali kilka tysięcy razy większej w Brackim Browarze Zamkowym w Cieszynie należącym do Grupy Żywiec. Rok wcześniej został polskim królem piw za trunek Imperial IPA.

Będzie głównym piwowarem białostockiego Browaru Stary Rynek.

- Instalacja urządzeń potrwa - wyjaśnia. - Ich legalizacja też. I kilku testów. Warzenie piwa też swoje zajmie, a póki jeszcze sfermentuje i dojrzeje, to premera będzie…

- Inwestor ocenia, że w czerwcu - wpadam w słowo.

- Tak, to realny termin.

Ważny dla miłośników piw rzemieślniczych, których liczba rośnie jak na drożdżach. I którym marzą się kufle wypełnione spienionymi płynami o wymyślnych smakach, jak choćby diabelnie gorzka potrójna IPA (Indian Pale Ale).

Gdy rozmawiamy o tradycjach regionalnego piwa na Podlasiu, nie da się ukryć, że nie mamy na tym polu aż tak dużych osiągnięć, jak w zakresie „ducha puszczy”. Kwas chlebowy czy podpiwek to owszem... piwa przyprawiane jałowcem, ale spuścizna tu zbyt specyficzna nie jest.

Czesław Dziełak opowiada, że w XIX wieku na tych terenach znane były piwa tzw. dolnej fermentacji: portery, marcowe, pilzneńskie, zdrojowe, pszeniczne.

- Nazywało się to różnie. I pewnie do takich tradycji będziemy się odwoływać, ale unikalnego stylu tu nie mamy, jak przykładowo Ślązacy. Mamy XIX-wieczne receptury, piwowarstwa wzorowanego na niemieckim.

- W Browarze Stary Rynek będziemy warzyć piwo z moich receptur - dodaje piwowar, który jako pierwszy w historii dwa lata z rzędu zajmował pierwsze miejsce na Festiwalu Birofilia. - Będzie tu też restauracja, więc spora część z piw musi być lekka, do wypicia ze smakiem, komponująca się z posiłkiem. Ale będę też chciał warzyć unikalne style piw: i gorzkie, i kwaśne, i szampańskie. Co tylko sobie wyobrazimy. W tym ową potrójną, albo raczej podwójną IPĘ. To ciężkie technologicznie do uwarzenia piwa, i jednak droższe, bo na chmielach z USA, ale też Australii, Nowej Zelandii, które są w Polsce dosyć drogie, a sypie się ich bardzo, bardzo dużo.

Jak mówi Czesław Dziełak, jest jeszcze za wcześnie na opowieść o szczegółowych ustaleniach, co się będzie warzyć w Starym Browarze. Ale na pewno będzie to asortyment piw stałych i rotacyjnych (często zmieniających się smaków).

Piwowarowi marzy się też edukacja piwna klientów, bo stylów piwa jest mnogość: - Ograniczanie się do dwóch, trzech to przestępstwo! - śmieje się Czesław Dziełak. - A że Stary Browar będzie spory, z 15 tankami leżakowymi, to daje nam dużą elastyczność w warzeniu różnych stylów piw. Bo w każdym tanku może stać coś innego. Będziemy sprawdzać, które style ludzie będą chcieli pić, a jakich nie.

Zapytany czy w jego planach jest organizowanie u nas - wzorem innych miast - festiwali piwnych, odpowiada z pewną rezerwą, że tak, ale na to też trzeba czasu. I przede wszystkim klientów o takich oczekiwaniach. Mamy już trochę browarów i ludzi w Białymstoku, którzy piwa rzemieślnicze lubią i ich poszukują.

- Jest Gloger promujący piwa rzemieślnicze, browar w Harasimowiczach k. Dąbrowy Białostockiej, mamy kilka sklepów specjalistycznych i MultiBroqar sprzedający takie trunki - wylicza. - Stąd może w perspektywie dwóch, trzech lat taki festiwal będzie możliwy.

Piwowar przyznaje, że jego marzeniem jest uwarzenie piwa prawdziwie miodowego. - Też nie byłoby tanie - rozważa. - Takie uczciwie robione zawiera 15 do nawet 20 procent miodu.

Taki trunek byłby unikatem na rynku, bo są w Polsce oczywiście dostępne piwa miodowe, ale gdyby były tak warzone, jak to widzi pan Czesław, to - jak śmieje się nasz champion spod Korycina- miodu w Polsce by zabrakło!

Wyobraźnia podpowiada od razu, że do takiego „dziełakowego” piwa miodowego, można wykorzystać zasoby regionalnych pasiek. - Jest to temat wart uwagi - komentuje piwowar.

Pole do popisu dla kucharzy z pasją

Browar przy Rynku Kościuszki 11 będzie zajmował pół parteru i piwnicę. Goście Hotelu Royal będą mogli tu zjechać windą.

Z kolei najwyższą częścią budynku będzie ta, gdzie znajdzie się kryty basen. Powstanie z tyłu, w nowo wybudowanej części gmachu. Z niego będzie można oglądać Białystok. Natomiast front będzie miał taką formę, jak pierwotna - z zachowaniem attyk u szczytu budynku i balkonu. Na wierzch zostaną wydobyte szlachetne tynki, które położono w 1957 roku, dwa lata po otwarciu DH Nowy. Gmach znowu też będzie miał oryginalna barwę: pierwotna elewacja miała kolor jasnobrązowy, który miejscami przechodził w ciemniejszy odcień.

Kupując w lipcu 2014 roku dawny DH Nowy inwestor zapłacił miastu ponad 13 mln zł. Koszt obecnej inwestycji Marek Piotrowski ocenia na ok. 40 mln zł. Ma tu docelowo znaleźć pracę blisko sto osób. Potrzebni będą pracownicy hotelu, obsługa restauracji, warzelni browaru, spa. Szkoleniem kucharzy do restauracji, której siłą ma być nie tylko nietuzinkowe piwo, ale i smakowite jedzenie, zajmie się profesjonalna agencja pracująca na rzecz najlepszych polskich hoteli i restauracji.

- Zapraszamy do nas pasjonatów kuchni - zachęca Marek Piotrowski. - Chcemy wykształcić ludzi z regionu, żeby u nas zostali kucharzami. Już teraz poszukujemy z pięć, sześć osób ambitnych i z sercem, do tego, co robią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny