Worki wypełnione po brzegi plastikiem i szkłem piętrzą się przy bramie już od końca lipca - zadzwonił do nas Piotr Ostaszewski. - To nie do pomyślenia, że śmieciarze przyjeżdżają opróżnić zwykłe kontenery, a segregowanych śmieci nikt nie zabiera. Ciężko im się schylić po worki?
Rodzice pana Piotra mieszkają przy ulicy Halickiej na Dojlidach Górnych. Wcześniej nie mieli tego typu problemu z MPO. To starsi schorowani ludzie. Segregują śmieci ale nie mają sił na ich dźwiganie.
Jak się dowiedzieliśmy, odpady segregowane są odbierane raz w miesiącu. Przyjeżdża po nie specjalny samochód, bo nie mogą być mieszane z zwykłymi śmieciami komunalnymi. Usługa jest nieodpłatna.
- Informujemy mieszkańców o tym kiedy mają wystawić worki ze szkłem i plastikiem, wtedy nasi pracownicy mogą sprawnie je pozbierać - tłumaczy Marcin Pawłuszewicz, kierownik działu marketingu w MPO. - Każdy klient otrzymał od nas instrukcję, że musi wystawić worki przed posesję. Śmieciarze mają kilkaset domów dziennie do objechania, nie mogą tracić czasu na szukanie śmieci po posesji.
Podobne zasady obowiązują w Astwie. - Worki do segregacji zabieramy osobnym transportem co dwa miesiące i informujemy mieszkańców o terminie - tłumaczy Artur Łuniewski, kierownik działu marketingu i recyklingu w Astwie.
W Czyściochu segregowane śmieci odbierane są w zależności od rejonu miasta nawet dwa razy w miesiącu. - Jak jest dostęp do worka, który stoi na posesji, to nie ma problemu, wchodzimy przez furtkę - mówi Łukasz Kurek, dyrektor ds. transportu i logistyki wywozu śmieci w Czyściochu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?