W kolejce stoi młoda panienka. Widać, że kiepsko się czuje, widać radość i ulgę na jej twarzy, kiedy w końcu podchodzi do jednej z kilku pań w rejestracji.
Dziewczyna coś mówi, w oczach rejestratorki widać narastającą panikę. W końcu chwyta za telefon, chwilkę, z kimś rozmawia. Po skończonej rozmowie zwraca się do dziewczyny:
- Doktor no englisz! - niemal krzyczy, bo przecież każdy wie, że do obywatela zza granicy trzeba mówić bardzo głośno, wtedy może coś zrozumie.
Pani rejestratorka też jest "no englisz", dlatego w dalszym dialogu z obcojęzyczną pacjentką zaczynają pomagać przypadkowe osoby z kolejki.
Dziewczyna sugeruje, że może jest wśród lekarzy pracujących w tej chwili w spółdzielni chociaż jeden, który mógłby chociaż na chwilkę wcielić się w rolę tłumacza. Pani rejestratorka jest bardzo życzliwa, chce pomóc. Dzwoni do kilku gabinetów specjalistów z tytułami i wszędzie słyszy tę samą odpowiedź, którą gromkim głosem powtarza dziewczynie:
- Doktor no englisz!
- Ten doktor też no englisz.
Potencjalna pacjentka zrozumiała, że polscy lekarze są "no englisz". Zapewne się trochę zdziwiła, że w placówce liczącej sobie niemało grosza za każdą wizytę, nie znalazł się ani jeden lekarz "englisz".
Tyle lat po przemianach, kiedy jedną z najbardziej pożądanych umiejętności jest znajomość angielskiego, absolwenci studiów medycznych nie władają tym językiem. Nieprawdopodobne. Przecież lekarze, przynajmniej ci z tzw. wyższej półki, muszą śledzić publikacje naukowe w światowej prasie, żeby być na bieżąco i rozwijać swój warsztat zawodowy.
Dlatego nie bardzo wierzę, że wszyscy, proszeni o pomoc byli "no englisz". A nawet jestem tego pewna. Myślę za to, że większość z nich była po prostu nieuczynna. Nie chciało im się odrywać od gabinetowej rutyny i poświęcić kilku minut na zajęcie, którego nie ma w cenniku spółdzielni. Bo to ani pierwsza wizyta, ani konsultacja, ani badanie kontrolne.
W cenniku nie ma pozycji: bezinteresowna pomoc.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?