Dojlidy Górne. Mieszkaniec: budowane jezdnie są zbyt wąskie. Urzędnicy twierdzą, że takie mają być [ZDJĘCIA]

- Gdyby stał pan tu przez trzy dni, to może jedna osoba przeszłaby tym chodnikiem. To przecież bez sensu - denerwuje się Andrzej Jakubowski.

Inne problemy na Dojlidach Górnych: Dojlidy Górne: Ulica Brzoskwiniowa tonie w błocie (zdjęcia)

Zaprosił nas na budowaną właśnie ul. Kolonia Dojlidy. Uważa, że zamiast chodników po obu stronach jezdni, powinien tu powstać tylko jeden chodnik. Wtedy jezdnia mogłaby być szersza.

- Jest tak wąska, że trudno minąć się tu osobowym autem. Nie mówiąc już o ciężarówkach, które jeśli będą obładowane i wjadą na chodnik, na pewno go zniszczą. Kto za to zapłaci? - pyta.

Dodaje, że tu aż się prosi, by wpuścić tam komunikację miejską obsługującą tę część Dojlid Górnych. - Może któryś z urzędników mi powie, jak zmieści się tu autobus? Po to teraz budują, by później przebudowywać - pokazuje pan Andrzej.

Zobacz też: Dojlidy Górne w latach 50-tych XX wieku. Wspomina Hieronim Rybołowicz

Anna Kowalska z magistratu mówi, że układ komunikacyjny będzie dostosowywany do potrzeb mieszkańców osiedla. A wcześniejsze plany mówiły o tym, by autobusy puścić ul. Milową, bo jest położona centralnie.

Dodaje, że ul. Kolonia Dojlidy jest drogą kategorii D i ma parametry zgodne z przepisami - 2,5 m na jezdnię i nie mniej niż 2 m na chodniki. A chodniki z obu stron jezdni są dlatego, że musi być zapewnione dojście do wszystkich posesji. - Są to tereny dynamicznie rozwijające się i elementy ulicy powinny uwzględniać docelowe zagospodarowanie terenu, a nie wyłącznie obecne potrzeby - podkreśla urzędniczka.

Zobacz koniecznie: Nasz Czytelnik chce mieć lustro na łuku drogi. Urzędnicy: Niech sobie je kupi