Piotr Firsowicz z pewnością nie był idealnym konserwatorem. Ciążyło na nim odium politycznego nadania. Poza tym był przeciw powołaniu parków kulturowych na Bojarach i Dojlidach. Jak zresztą mógłby być za? Wcześniej - jako szef miejskich urbanistów - podkreślał że Bojary są wystarczająco chronione, a co do Dojlid prezentował plan miejscowy z wysokimi blokami. Piotr Firsowicz się jednak starał. Jak np. wtedy, gdy stwierdził, że budynek z Dziewczynką z konewką powinien być zabytkiem. Lepszy jednak z niego urbanista niż konserwator, więc to dobrze, że wróci do swego żywiołu.
Nie ma co się jednak cieszyć. PiS-owski wojewoda przywrócił jego poprzednika - ocenianego jak najgorzej przez obrońców zabytków - Andrzeja Nowakowskiego. Jego przewin nie ma sensu wymieniać. Czemu więc PiS zdecydował się na taką wizerunkową wpadkę? Mógł spróbować przekonać Sebastiana Wichra do objęcia tej funkcji. Gdyby się zgodził, PiS-owcy mogliby mówić, że oto dali stanowisko osobie walczącej z władzami Białegostoku. A tak zamiast dobrej zmiany, mamy w zabytkach starą biedę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?