Do Wasilkowa i Kleosina pojadą dodatkowe autobusy BKM. W sprawie 111 do Supraśla porozumienia brak

Autobusy linii 108 będą się zatrzymywały przy cmentarzu w Karakulach, dalej w Nowodworcach, a następnie dojadą do Wasilkowa. Dziennie zaplanowano cztery takie kursy. Adrian Łuckiewicz, burmistrz Wasilkowa i Zbigniew Nikitorowicz, zastępca prezydenta Białegostoku właśnie podpisali porozumienie w tej sprawie.

- Ideą uruchomienia nowej linii 108 jest poprawa stanu komunikacji w gminie Wasilków, jak również podniesienie jakości życia naszych mieszkańców. Do tej pory linia nr 108 przejeżdżała przez Nowodworce nie zatrzymując się na przystanku. Połączenie ułatwi codzienną komunikację zarówno młodzieży dojeżdżającej do szkoły, jak i osobom dorosłym pracującym w Wasilkowie i Białymstoku - zapewnia Adrian Łuckiewicz, burmistrz Wasilkowa.

Mieszkańcy gminy Wasilków korzystają już z usług BKM. I tak, do Nowodworców dojeżdżają autobusy linii nr 3, do Wasilkowa i Świętej Wody "setka", zaś do do Jurowiec, Sochoni i Katrynki - linia 102.

Od piątku będzie też kursował dodatkowy autobus do Kleosina. Trasa linii 26 zostanie wydłużona z osiedla Nowe Miasto w Białymstoku do pętli na ulicy Kraszewskiego w Kleosinie. W dni robocze zaplanowano 62 kursy, a w soboty - 47. W niedzielę i dni świątecznie będzie 28 kursów. To także efekt porozumienia komunikacyjnego między Białymstokiem a Juchnowcem Kościelnym.

Czytaj też: Białystok: Nowy autobus do Kleosina. BKM wydłuża trasę linii 26. Od kiedy będzie kursował?

Wydłużona linia 26 to dodatkowe połączenie między Białymstokiem a miejscowościami położonymi na terenie gminy Juchnowiec Kościelny. Do Kleosina dojeżdżają już autobusy linii 3, do Olmont linii 7, do Kleosina, Księżyna i Koplan - 10, linia 22 – do Księżyna, Ignatek, Koplan, Brończan, Lewickich i Juchnowca, linia 104 – do Juchnowca Kościelnego, Wólki, Biel i Rostołt. Autobusy linii 109 kursują do Stanisławowa, Solniczek i Niewodnicy Nargilewskiej.

Natomiast linie 200, 201 i 202 dowożą mieszkańców do Juchnowca Kościelnego z miejscowości Wólka, Biele, Klewinowo, Rostołty, Simuny, Ogrodniczki, Janowicze, Hermanówka, Niewodnica Nargilewska, Rumejki, Złotniki, Tryczówka, Dorożki, Zajączki, Wojszki, Czerewki, Pańki, Bogdanki.

- Na razie mamy zawarte porozumienia z gminami. Nie planujemy uruchamiania dodatkowych połączeń - mówi Eliza Bilewicz- Roszkowska z białostockiego magistratu.

Czytaj też: Autobus linii 104 pojedzie dalej. Od piątku zmieniły się rozkłady jazdy linii 10, 13 i 102.

Ciągle władze Białegostoku i Supraśla nie mogą się dogadać w sprawie uruchomienia linii 111, która funkcjonowała od marca 2012 roku do 1 stycznia 2016 roku. Potem została zlikwidowana. W lutym tego burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski wystąpił do władz Białegostoku o reaktywowane linii 111. Białystok zaproponował, by Supraśl płacił za to 2,5 mln zł rocznie. I to za całą trasę - również jej część na terenie Białegostoku. Burmistrz nie zgodził się. Ale we wrześniu wiceprezydent Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz przedstawił wyliczenia, z których wynika, że miałoby to kosztować gminę 1 mln 225 tys. zł.

Do Supraśla byłoby maksymalnie 25 połączeń w dzień roboczy i po 14 w dzień świąteczny i sobotę. W środę pismo w tej sprawie wraz z aneksem do porozumienia międzygminnego zostało dostarczone do Urzędu Gminy Supraśl.

- Mając na uwadze interes mieszkańców proponuję podpisanie aneksu do porozumienia, na podstawie którego linia 111 do Supraśla uruchomiona zostanie 11 listopada. Czekam na decyzję burmistrza Supraśla i termin, w którym aneks moglibyśmy podpisać. Miasto Białystok jest otwarte na współpracę z gminami i zawsze staramy się znaleźć rozwiązanie, które sprosta oczekiwaniom obu stron - mówi Zbigniew Nikitorowicz.

Ale burmistrz stawia swoje warunki. - Jeśli pan Nikitorowicz zagwarantuje, że przez cztery lata cena nie drgnie, będzie dojazd autobusów na dworzec PKP i PKS oraz do miejscowości Krasne, to w czwartek podpiszę aneks - twierdzi Radosław Dobrowolski, burmistrz Supraśla.

- Pan burmistrz nie jest jeszcze prezydentem Białegostoku i nie będzie wyznaczał przebiegu tras wewnątrz miasta. Centrum przesiadkowe przy ul. Sienkiewicza jest najlepszym rozwiązaniem. Można się przesiąść na inne linie. To niech burmistrz zagwarantuje, że cena oleju przez cztery lata się nie zmieni i nie wzrosną pensje kierowców. Pan burmistrz nie dba o mieszkańców Supraśla tylko o interesy PKS - komentuje Zbigniew Nikitorowicz, wiceprezydent Białegostoku. - Z innymi samorządami jest bardzo dobra współpraca, rzeczowa i merytoryczna. Problemy są tylko z burmistrzem Supraśla.

Czytaj też: BKM czy PKS do Supraśla? Burmistrz rozważa propozycje przewoźników