Miller poinformował władze klubu oraz trenera Dariusza Szczubiała, że zmarł jego kuzyn i musi koniecznie być na pogrzebie. Zaznaczył, że nie wchodzi z grę żadne inne rozwiązanie.
- Trudno było w tej sytuacji przekonywać zawodnika by postąpił inaczej. Jesteśmy tą całą sytuacją mocno zaskoczeni - powiedział nam dyrektor tarnobrzeskiego klubu Bogusław Jarek.
Popularny "Kuki" nie miał wczoraj ochoty na rozmowę, sytuacja, która zmusza go do nagłego wylotu do swojej ojczyzny jest smutna i bardzo zaskakująca. Brak Millera w sobotnim, bardzo ważnym dla naszego zespołu meczem z Basketem Poznań, jest olbrzymim osłabieniem tarnobrzeskiej drużyny. Ostatnio wokół zawodnika dzieją się różne nieprzyjemne rzeczy. Najpierw nie zagrał przeciwko Polpharmie Starogard Gdański z powodu kontuzji, następnie podczas sobotniego meczu z Kotwica w Kołobrzegu rozegrał bardzo słabe spotkanie, teraz natomiast musi nagle wylecieć do domu. Miejmy nadzieję, że zgodnie z ustaleniami z władzami klubu Miller stawi się na zaplanowanym na 26 grudnia treningu tarnobrzeskiej drużyny. Jeśli tak się nie stanie kontrakt z zawodnikiem zostanie rozwiązany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?