Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla biednych

Julita Januszkiewicz
Najpierw uczniowie oglądali katalogi i wybierali stroje. Teraz na nie czekają. Z szyciem mundurków mogą nie wyrobić się firmy krawieckie.  Na zdjęciu uczennice Zespołu Szkół w Łapach
Najpierw uczniowie oglądali katalogi i wybierali stroje. Teraz na nie czekają. Z szyciem mundurków mogą nie wyrobić się firmy krawieckie. Na zdjęciu uczennice Zespołu Szkół w Łapach
Czy od pierwszego września wszystkie dzieci będą nosiły identyczne stroje? Dyrektorzy szkół mają nadzieję, że firmy zdążą na czas z szyciem.

Kroje i wzory mundurków są już wybrane. Wcześniej przez wiele tygodni trwały dyskusje na temat ich wprowadzenia. Każda szkoła dostała wzory takich strojów. Przejęci uczniowie, dyrektorzy, rodzice przeglądali katalogi. Ci ostatni znacznie uważniej, bo porównywali ceny. Ważną rolę odgrywała zasobność, przecież portfela. Cena mundurku jest w każdej szkole inna. Zależy ona od wykonawcy, materiału, czy też fasonu.

Wrzesień bez mundurka?

Ale na początku września, prawdopodobnie, dzieci będą uczęszczały do szkoły w swoich ubraniach. Stroje, bowiem mogą do szkół nie dotrzeć w terminie. W gminie Łapy, i ościennych nie ma firm krawieckich. Mundurki szyją, więc zakłady z Białegostoku, a nawet Zambrowa. A te jak wiadomo mają zamówienia nie tylko z naszych szkół, ale i z całego województwa. Są obłożone pracą.

Taki problem już niedługo może mieć szkoła w Juchnowcu Górnym.

- To czy dostaniemy w terminie mundurki zależy od tego, czy firma zdąży je uszyć na czas. Zamówiliśmy pięćset identycznych strojów. Złożyliśmy też zadatek. Było to gwarancją zakupu stroi. Mam nadzieję, że we wrześniu nasi uczniowie nałożą mundurki - mówi zastępca dyrektora w tej placówce.

Uczniowie z Juchnowca czekają na granatowe bluzy dżinsowe. Za taki mundurek rodzice musieli zapłacić 50 złotych.

- Nie są one drogie. Uważam, że będą praktyczne. Niebieski jest, przecież kolorem niebrudzącym - przekonuje dyrektor.

Kar nie będzie

Uczniowie SP w Uhowie w nowym roku szkolnym założą granatowe bezrękawniki z dzianiny. Za taki mundurek trzeba zapłacić ponad 30 złotych.

Krzysztof Łapiński, dyrektor podstawówki, informuje nas, że stroje szyje firma z Białegostoku.

- Zamówiliśmy ponad sto mundurków na 20 sierpnia. Uważam, że zleceniobiorca zdąży na czas. I nie będzie problemu. Jeśli nie, to trudno, ale dzieci nie będziemy karać - mówi dyrektor.

Z kolei strojem uczniów podstawówki w Kowalewszczyźnie (gmina Sokoły) będą kamizelki. Kosztują one 50 złotych. A szyje je firma z Zambrowa.

- Ubrania mamy zamówione na 5 września. Jednak wydaje mi się, że będą nieco opóźnione - mówi Brzozowski.

Mundurek dla bogatych

MEN dofinansowuje ubogie rodziny w zakupie podręczników i mundurków. Pomoc na zakup tych ostatnich wynosi 50 złotych. Z łapskich szkół o taką pomoc ubiega się 456 uczniów. Łącznie potrzeba 22 800 złotych. Wiadomo, że najbiedniejsze dzieci, 3 września nie będą miały jednolitych strojów.

Bo Podlaskie Kuratorium Oświaty do 6 września ma przesłać ministerstwu oświaty wykazy dotyczące dofinansowania do jednolitych strojów. Powstanie kolejny problem.

- Jeśli ucznia nie będzie stać na ubranie, to ja na pewno pokryję zakup z własnej kieszeni - mówi dyrektor szkoły w Kowalewszczyźnie. Z kolei zastępca dyrektora w Juchnowcu Górnym informuje, że koszty będą uregulowane, kiedy dzieci otrzymają zapomogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny