Nadszedł dzień, na który na pewno czekało wielu białostoczan. W sobotę (8.05), ruszył rozstawiony na Rynku Kościuszki diabelski młyn.
Mimo że jeszcze kilka minut przed 11 padał deszcz, to przy kasach znalazło się kilku chętnych do skorzystania z nowej białostockiej atrakcji. A już popołudniu, gdy pogoda zrobiła się znacznie lepsza, przed kołem zaczęła się tworzyć coraz dłuższa kolejka.
- Było super, chociaż i trochę strasznie. Najwięcej adrenaliny było szczególnie kiedy nasz gondola zatrzymała się na samej górze. Trochę się bałyśmy, ale na pewno nie żałujemy, że kupiłyśmy bilety – podkreślają Ania i Laura. Młode białostoczanki były pierwszymi pasażerkami wielkiego koła.
Zarówno one, jaki i wszyscy wysiadający z gondol których pytaliśmy przyznają, że na pewno skorzystają białostockiego diabelskiego młyna jeszcze raz.
- Było fantastycznie! Widoki z góry są piękne. Wszystko idealnie widać – mówi Ewa Aramowicz. – Będąc na górze, można wypatrzeć takie miejsca, których istnienia nie było się nawet świadomym – dodaje jej mąż Tomasz.
Goszczący w Białymstoku diabelski młyn ma 30 metrów wysokości i 20 gondoli, w który mieści się 120 osób.
Koło będzie kręcić się codziennie, w tygodniu od godziny 12 do 21, a w weekendy od 11 do 22, a może nawet i dłużej, jeśli tylko dopisze frekwencja.
Mieszkańcy mogą skorzystać z atrakcji po wykupieniu biletu (koszt to 20 zł za osobę dorosłą i 15 zł za dziecko). W cenie biletu są trzy pełne okrążenia, które trwać będą w sumie około 6-10 min, w zależności od czasu załadunki i rozładunku wszystkich gondoli.
Diabelski młyn będzie gościł w Białymstoku przez ponad miesiąc, do 13 czerwca.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?