Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dentomax Białystok na targach CeDe2011 w Poznaniu

(peż)
Hasłem promocyjnym tegorocznej prezentacji białostoczan jest: „Tradycja innowacji”.
Hasłem promocyjnym tegorocznej prezentacji białostoczan jest: „Tradycja innowacji”.
Białostocka spółka Dentomax, zaopatrująca kliniki stomatologiczne w sprzęt i materiały dentystyczne, jest wśród ponad 270 wystawców z całego świata prezentujących swoją ofertę w trakcie największej i najważniejszej stomatologicznej imprezy w tej części Europy – CeDe2011 w Poznaniu.

Hasłem promocyjnym tegorocznej prezentacji białostoczan jest: „Tradycja innowacji”.

- To bezpośrednie nawiązanie do tego, co mogą zobaczyć na naszym stoisku goście – wyjaśnia Małgorzata Słomińska-Wicher, szef działu marketingu w spółce Dentomax.

Właśnie na poznańskich targach Dentomax zaprezentuje po raz pierwszy w Polsce najnowsze i ultranowoczesne modele unitów stomatologicznych, wyprodukowanych przez francuski koncern Quetin/Airel. Będzie to tym samym polska premiera tych urządzeń.

Premiera nowego sprzętu to jednak nie jedyna atrakcja, którą szykuje Dentomax dla zwiedzających. Wśród lśniących, innowacyjnych instrumentów, każdemu, kto przyjdzie na stoisko Dentomaxu wpadnie zapewne w oko kontrastujące z pozostałymi urządzenie. Mowa o unikalnym, jednym z nielicznych w całym kraju, a do tego wciąż sprawnym, liczącym dokładnie 111-lat fotelu stomatologicznym.

- Uznaliśmy, że posiadając taką „perełkę” w swojej firmie, byłoby grzechem nie pochwalić się nią publicznie. To zresztą nie pierwsza sytuacja, w której ów fotel stanowi niecodzienną atrakcję. Podczas ostatniej Europejskiej Nocy Muzeów, wypożyczyliśmy go białostockim studentom stomatologii, którzy w kazamatach Pałacu Branickich zaaranżowali najprawdziwszy lazaret z przełomu XIX i XX wieku – mówi szefowa marketingu.

 

Fotel oprócz tego, że sam z siebie jest dość wyjątkowy, ma również niecodzienną przeszłość. Przedstawiciele firmy mówią, że spróbowali odtworzyć jego historię. Ustalili np. że przez wiele lat jego właścicielem był znany przedwojenny lekarz, twórca pierwszego ogólnopolskiego, powojennego czasopisma stomatologicznego profesor Stanisław Bloch. Po nim zaś urządzenie przejęło niemniej znane i cenione w środowisku, profesorskie małżeństwo Przylipiaków.

- Każdy uczestnik przygotowuje się do targów CeDe w sposób wyjątkowy. Żadna licząca się firma na polskim rynku nie może przejść obok tej imprezy. Nasz pomysł polega więc na zestawieniu i kontraście – nowoczesności i historii – przyznaje Małgorzata Słomińska-Wicher.

To zresztą nie pierwsza próba tak niecodziennego zwrócenia uwagi na swoją ofertę. Rok temu Dentomax zrobił furorę wśród odwiedzających CeDe, aranżując swoje stoisko w stylu tropikalnej plaży – z palmami, kolorowymi drinkami podawanymi przez odpowiednio ustylizowane hostessy. Przedstawiciele firmy liczą więc na powtórzenie sukcesu.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny