Denis Shapovalov zatrzymał Huberta Hurkacza w Dubaju. Iga Świątek nie zagra dla Polski w Bytomiu w Pucharze Billie Jean King (ex Fed Cup)

To pierwsza w karierze porażka Polaka z Kanadyjczykiem (wcześniej grali ze sobą dwa razy). Tym bardziej dotkliwa, że Hurkacz bardzo dobrze rozpoczął rywalizację w Dubaju, od zwycięstwa w drugiej rundzie (w pierwszej miał wolny los) nad Francuzem Richardem Gasquetem (6:3, 6:4). Zwycięstwo nad 12. obecnie w rankingu ATP Denisem Shapovalovem (Hurkacz jest 35) zapewniłoby mu drugi w karierze ćwierćfinał - po raz pierwszy przebił się do tego etapu w Dubaju w 2019 roku. W drodze do niego pokonał wówczas występującego w roli turniejowej „jedynki” Japończyka Kei’a Nishikoriego.

Tym razem się jednak nie udało. Hurkacz już w trzecim gemie dał się przełamać, problemy miał również w kolejnych gemach serwisowych. Przede wszystkim z powodu fantastycznej postawy Shapovalova, który pierwszym secie zagrał aż 15 kończących piłek, popełniając przy tym tylko pięć niewymuszonych błędów. Świetnie przy tym serwował, tylko raz w całym meczu musiał bronić break pointa.

W drugim secie przewaga Kanadyjczyka wzrosła. W trzecim gemie zagrał trzy kapitalne returny, a kończący forhend pozwolił po raz kolejny przełamać Hurkacza. Polak nie składał broni, a w swoim kolejny gemie serwisowym wybronił się ze stanu 0-40. Straty odrobić jednak nie zdołał, a przegrywając 3:5 po raz trzeci stracił serwis.

Dobrym podsumowaniem trwającego 76 minut meczu są statystyki. Shapovalov zaserwował pięć asów, zagrał 26 kończących piłek i popełnił dziewięć niewymuszonych błędów. Bilans Hurkacza to jeden as, 11 winnerów i siedem pomyłek.

W Dubaju zagra jeszcze w deblu, w którym jego partnerem jest Jannik Sinner. Polak i Włoch zmierzą się w środę z kanadyjsko-serbską parą: Vasek Pospisil - Nenad Zimonjić.

Do Miami, na rozpoczynający się 22 marca turniej WTA 1000, odleciała w środę Iga Świątek. Przed wylotem Polka spotkała się w Warszawie z dziennikarzami...

...a dwa dni później podjęła decyzję w sprawie swojego występu w meczu z Brazylią w Pucharze Billie Jean King (kiedyś Puchar Federacji, później Fed Cup), który odbędzie się w dniach 16-17 kwietnia w Bytomiu (na korcie twardym w Hali na Skarpie). Niestety, nie weźmie w nim udziału. Strata jest tym większa, że nie zagra również deblistka Alicja Rosolska, która nie wróciła jeszcze do rywalizacji po urodzeniu dziecka. Wątpliwy jest również występ Magdy Linette. Poznanianka zgłosiła się do turnieju w Charlestonie, którego termin pokrywa się z meczem przeciwko Brazylii.

"Gra z orzełkiem na piersi to dla mnie odkąd pamiętam więcej niż sportowa rywalizacja, reprezentowanie kraju to zaszczyt i jeden z najważniejszych dla mnie celów. Będę robiła, co w mojej mocy, żeby grać w reprezentacji Polski, bo jest to dla mnie ważne, także ze względu na tradycje rodzinne" - tłumaczyła na Twitterze Świątek.

"W tym roku nie mam niestety takiej możliwości - nie zagram w Billie Jean King Cup w 2021 i chciałam Wam o tym powiedzieć. Jestem bardzo wdzięczna za Wasze wsparcie, za to, że kibicujecie przed telewizorami, że zostawiacie tu słowa otuchy dla mnie. Jest mi dzięki temu łatwiej w pierwszym pełnym roku w tourze, kiedy przez kilka miesięcy nie ma mnie w domu, kiedy terminy zmieniają się bardzo dynamicznie z powodu pandemii i do ostatniego momentu nie mam pewności, czy zagram w turnieju, albo kiedy wrócę do Polski" - dodała aktualna 16. rakieta świata.

Hubert Hurkacz odpadł z turnieju w Dubaju. Polak przegrał z Denisem Shapovalovem