Szpital ma ogromny dług - nieopłacony podatek od nieruchomości za rok 2002 i dwa pierwsze miesiące 2003. Dyrektorka szpitala wystąpiła więc z pismem do Urzędu Miasta o jego umorzenie.
- Umorzymy 800 tysięcy, a na drogi trzeba będzie zaciągać kredyty. Czy starostwo dofinansuje nam przedszkola? To nam się nie opłaca - komentowali nieoficjalnie urzędnicy.
Pracownicy zrozumieli, radni - nie
Na sesji wypowiedzi były bardziej stonowane. Wszyscy opowiadali za pomocą - tylko różnie pojmowaną. Klub radnych "Koalicji Bielskiej" wydał stanowisko, w którym wnosi o "jak najszybsze, całkowite umorzenie zaległości podatkowych bielskiego SP ZOZ względem miasta". Z tą opinią nie zgodził się Eugeniusz Berezowiec, burmistrz oraz radni z SLD i Prawicy Samorządowej Jedność.
Bożena Grotowicz, szefowa szpitala, jak i obecny na sesji Piotr Bożko, wicestarosta apelowali o pomoc. Przypomnieli, że nawet rolnicy z powiatu zbierają na żywność dla szpitala.
- W końcu ubiegłego roku sytuacja szpitala była tak dramatyczna, że pracownicy nie otrzymywali regularnych wypłat. Jedynie Bank Spółdzielczy w Brańsku zdecydował udzielić nam kredytu podżyrowanego przez powiat. Poszedł on w całości na spłatę zaległości wobec dostawców, ZUS-u i Urzędu Skarbowego - naświetlała trudną sytuację dyrektorka szpitala.
Zdaniem Grotowicz, jednym warunków powodzenia programu naprawczego jest właśnie umorzenie podatku. - Przeprowadziliśmy reorganizację, były zwolnienia. Pracownicy szpitala, rozumiejąc w jak trudnej sytuacji znalazł się szpital, zrezygnowali z podwyżki w kwocie 313 złotych - przekonywała radnych.
Gruba kreska na długu
- Chcę pomóc bielskiemu szpitalowi, ale pytam się, co zrobiło starostwo w tej sprawie? Nie podarowało takiej kwoty szpitalowi, jaką się od nas wymaga. Udzielało i żyrowało pożyczki. Stawiamy grubą kreskę na egzekucji zaległości i zaczekamy na ustawowe rozstrzygnięcia. Z umorzeniem powinniśmy się wstrzymać - ocenił Eugeniusz Berezowiec.
Przeciwko umorzeniu głosowało 11 radnych z SLD i Prawicy Samorządowej "Jedność", trzech się wstrzymało. Za umorzeniem był natomiast cały klub radnych "Koalicja Bielska".
Radni natomiast przegłosowali na wniosek burmistrza pomoc doraźną. Dali 5 tys. zł z rezerwy ogólnej na pomoc żywnościową i 7 tys. na remont interny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?