David Hewson – Willa Misteriów

Starszy doświadczony glina spadł do dochodzeniówki z obyczajówki, bo dał się złapać z opuszczonymi gaciami w burdelu z zagranicznymi dziwkami, które w dodatku były przedmiotem mafijnego handlu. Młodszy stracił partnera i przez pół roku topił smutki w gorzale. Teraz muszą rozszyfrować tajemnicę świetnie zakonserwowanej w bagnie młodej dziewczyny w antycznym stroju, ze stosownym artefaktem i, niestety, poderżniętym gardłem. Kiedy zorientują się, że mogła brać udział w seksualnej orgii z podtekstem starożytnych wierzeń, z Campo di Fiori zniknie uderzająco podobna do niej Amerykanka. Jej matka też nie jest do końca normalna, to fotoreporterka wojenna, która niejednego trupa widziała przez celownik aparatu w niezłym zbliżeniu. Będzie też patolożka, która popędzi gliniarzy do roboty, a zmumifikowane ciało będzie pasierbicą murzyńskiego gangstera osiadłego w Rzymie, a w dodatku świetnego znawcę antyku. By dodać smaku, zdradzę jeszcze, że jego przeciwnikiem w ciemnym świecie mafijnych wpływów będzie starzejący się rzymski ojciec chrzestny z młodą i ambitną żoną, i synalkiem, co to żadnej nie przepuści, za to przez nos przepuszcza fortunę.

Do tej galerii postaci dołączy jeszcze była kochanka jednego z policjantów, wyjątkowo oddana pracy w rywalizującej z policją służbie ścigającej przestępczość zorganizowaną, będzie samotna i piękna policjantka z drogówki, oczywiście odziana w skórę i śmigająca po wiecznym mieście na motocyklu albo bojaźliwy młody patolog, podkochujący się w przebojowej szefowej. Tak, David Hewson przy dość sztampowej kryminalnej intrydze umie zadbać, by galeria bohaterów została nakreślona bardzo wyraziście i wzbudzała zainteresowanie czytelnika w nie mniejszym stopniu niż odwieczne pytania „kto zabił” albo „czy zdążą”.

Drugi, po „Porze na śmierć” tom serii kryminałów z detektywem Costą to świetna rozrywka dla obu czytających płci bez wyjątku.