Darmowe przejazdy autobusami komunikacji miejskiej dla niewidomych? Zdecydują radni

Na razie za przejazdy białostocką komunikacją nie płacą tylko osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Ci ze stopniem lekkim i umiarkowanym płacą 50 procent. Niezależnie od schorzenia.

Jest jednak szansa, że już 25 maja zapadnie decyzja, która zmieni ten stan. Wtedy na sesji rada miejska ma zdecydować, czy osoby niedowidzące pojadą za darmo.

Takie ulgi są w Warszawie

Zainteresowani długo na to czekali. Bo swoje stanowisko przedstawili już w lutym na komisji infrastruktury.

- Bezpłatne bilety podniosłyby standard życia i zapobiegłyby wykluczeniu społecznemu oraz wyrównywałyby szanse tej grupy osób - mówił wtedy Robert Rutkowski, przedstawiciel niewidomych.

Radni mieli się tą sprawą zająć już w marcu, ale pojawiło się pytanie o dokumenty, które mogłyby do ulg uprawniać.

A takie ulgi były kiedyś w Białymstoku. Kilka lat temu radni je znieśli. Teraz niewidomi walczą o ich przywrócenie. Mówią, że bezpłatne przejazdy pozwoliłby osobom niedowidzącym prowadzić samodzielne życie. Poza tym podobne są w innych większych miastach w Polsce, na przykład w Warszawie, Wrocławiu czy Krakowie.

Jest ich 500

Ich zdaniem, miasto nie poniesie w związku z wprowadzeniem darmowych przejazdów dużych kosztów. Wyliczyli, że w Białymstoku jest około 500 osób niedowidzących, które mogłyby korzystać z takich biletów.

Miasto obawia się jednak, że wprowadzenie tej ulgi otworzyłoby furtkę do starania się o takie przywileje innym grupom ludzi.

Prezydent jest przeciw

Jaką decyzję podejmą radni? Jeszcze nie wiadomo. Wynik nie jest przesądzony.
Już wiadomo, że opinia prezydenta w tej sprawie jest negatywna. Jak czytamy, "nie można w sposób jednoznaczny wskazać, które z upośledzeń lub jakiego narządu dają podstawę do przyznawania uprawnień do dodatkowych ulg".