W niedzielę, po godzinie 22, mundurowy z sokółki wracał po służbie do domu. W rejonie jednej z miejscowości w gminie Dąbrowa Białostocka zauważył opla, którego kierowca wykonywał podejrzane manewry - zjeżdżał na pobocze, a następnie do środka jezdni. To niepewne zachowanie kierowcy od razu wzbudziło czujność policjanta.
- Kierujący jechał w taki sposób, że stwarzał zagrożenie dla siebie i dla innych uczestników drogi. Musiałem się upewnić, że wszystko z nim w porządku – mówi sierżant Daniel Klimuszko. Postanowił zatrzymać pojazd i sprawdzić przyczyny podejrzanego zachowania kierowcy.
Przy użyciu świateł i klaksonu dawał sygnały kierującemu oplem, żeby ten się zatrzymał. Kiedy w końcu pojazd zjechał na pobocze, policjant podszedł do kierującego samochodem, przedstawił się i w trakcie rozmowy wyczuł od kierującego woń alkoholu. Wezwał będących w służbie kolegów. Okazało się, że 31-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo, po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że posiada on zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych obowiązujący do 2032 roku.
Teraz dalszym losem mężczyzny zajmie się sąd.
Białystok. Policjanci uratowali kierowcę z płonącego samochodu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?