Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dąb nadal chce być solidny

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Piłkarze Dębu Dąbrowa Białostocka mają za sobą bardzo udany sezon, a kolejny wcale nie zapowiada się gorzej
Piłkarze Dębu Dąbrowa Białostocka mają za sobą bardzo udany sezon, a kolejny wcale nie zapowiada się gorzej Anatol Chomicz
W znacznie przemeblowanym składzie zagra w nowym sezonie Dąb Dąbrowa Białostocka. Szósty zespół poprzednich rozgrywek wcale jednak nie musi być słabszy, o czym świadczą wyniki letnich sparingów oraz nazwiska nowych piłkarzy, którzy wzmocnili drużynę.

Personalnie nie wyglądamy gorzej, ale nie wiadomo, ile czasu zajmie nam ułożenie na nowo wszystkich elementów. Nie ma co ukrywać, że straciliśmy trzon zespołu i budujemy go od początku - mówi Mariusz Kulhawik, trener Dębu.

Ekipę ubiegłorocznego beniaminka opuścili Michał Sakowicz, Adrian Karankiewicz i Paweł Piesiecki, którzy przenieśli się do Orła Kolno. Ponadto do Sokoła Sokółka odeszli Maciej Orpik i Michał Tochwin. Listę ubytków uzupełnia Mariusz Baranowski, który wzmocnił Olimpię Zambrów.

- Nikomu nie robiliśmy problemów ze zmianą klubu. Powiedziałem chłopakom: powodzenia. Jeśli uważają, że w nowych miejscach będą się rozwijać, to nie mam nic przeciwko - mówi Kulhawik.

Szkoda, że to jeszcze nie liga

Szkoleniowiec nie robi tragedii z powodu straty czołowych piłkarzy, gdyż w ich miejsce udało mu się ściągnąć równie wartościowych następców. Zostały już dopięte transfery Sebastiana Budnika i Grzegorza Nowajczyka ze złotej ekipy juniorów starszych Jagiellonii Białystok oraz Grzegorza Juzwy, grającego ostatnio w KP Piaseczno. Kwestią czasu jest pozyskanie Michała Kossyka i Michała Fidziukiewicza.
- Obaj grali w naszych barwach już w sparingach i jesteśmy blisko porozumienia - kwituje Kulhawik.
Piłkarze Dębu jak na razie spisują się w grach kontrolnych rewelacyjnie. Wygrali cztery dotychczasowe spotkania ( z Sokołem II Sokółka, Pogonią Łapy, młodą Jagiellonią i Puszczą Hajnówka). Mało tego, nie stracili w nich nawet bramki.

- Szkoda, że to jeszcze nie liga, bo już jesteśmy w niezłym gazie - żartuje opiekun Dębu. - Optymizmem napawa przede wszystkim niezła gra, która przekłada się na wyniki. Ale prawdziwą wartość naszego zespołu pokaże najbliższy sparing z ŁKS Łomża - dodaje.

Z boku widać lepiej

Mecz z łomżanami zostanie rozegrany dziś, o godz. 17, w Dąbrowie Białostockiej. Obie ekipy z naszego regionu łączy fakt, że w odróżnieniu do większości trzecioligowych ekip są prowadzone przez szkoleniowców, którzy zakończyli już kariery.

- Jeszcze zimą korciło mnie, żeby pomóc chłopakom na boisku. Myślę, że byłbym w stanie to zrobić, bo popracowałem trochę nad sobą. Ale tak prawdę mówiąc ciężko to pogodzić. Z boku wszystko widać trochę lepiej - kończy Kulhawik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny