Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy reforma oświaty to dobra zmiana? Czy białostockie szkoły są do niej gotowe?

Konrad Karkowski
Od lewej: Dariusz Piontkowski, podlaski poseł PiS,  Robert Tyszkiewicz, podlaski poseł PO
Od lewej: Dariusz Piontkowski, podlaski poseł PiS, Robert Tyszkiewicz, podlaski poseł PO Archiwum
Czy reforma oświaty to dobra zmiana? Czy białostockie szkoły są do niej gotowe? Odpowiadają Dariusz Piontkowski, poseł PiS i Robert Tyszkiewicz, poseł PO.

Dariusz Piontkowski, podlaski poseł PiS: TAK

Zmiany w systemie edukacji były bardzo potrzebne. Trzeba naprawić to, co zepsuł rząd PSL w 1999 roku. Trzystopniowy system szkolnictwa się nie sprawdził

Dotąd m.in. zniesiono przymus szkolny dla 6-latków, zlikwidowano egzamin po klasie szóstej oraz zlikwidowano przymusowe, niepłatne godziny pracy nauczycieli tzw. godziny karciane. Zmiana struktury szkolnictwa, a więc powrót do8-letniej szkoły podstawowej, 4-letniego liceum oraz 5-letniego technikum związana jest przede wszystkim z niezadawalającymi efektami nauczania. Zauważalne było obniżenie poziomu nauczania po wprowadzeniu gimnazjów. Narzekają na to także szkoły wyższe. Trzeba to zmienić. Dlatego zmieniona zostanie podstawa programowa poszczególnych przedmiotów. W systemie zaproponowanym przez panią minister Zalewską materiał będzie dwukrotnie powtarzany przez uczniów, dostosowany do wieku: w klasach 5-8 szkoły podstawowej iw4-letnim liceum, a nie w cyklu 3-letnim jak dotąd. Daje to m.in. szansę na pogłębione nauczanie i lepsze efekty.

Obecnie uczniowie aż trzy razy zmieniają szkołę i dostosowują się do nowego środowiska. Nie zawsze to przejście odbywa się dla nich z korzyścią. Jeżeli pozwolimy nauczycielom dłużej popracować z wychowankami czy to w szkole podstawowej, czy w liceum, to mamy nadzieję, że efekty nauczania i wychowania będą lepsze. Proponowane zmiany w systemie edukacji związane są również z tym, że część przedmiotów albo znikała ze szkół, albo ich godziny były redukowane. Przykładem jest historia, której większość uczniów liceum uczy się tylko w klasach pierwszych. Ma to negatywny wpływ na poziom znajomości historii naszego narodu przez kolejne pokolenie Polaków. Musimy to zmienić. To samo dotyczy np. biologii czy fizyki.

Bardzo ważnym elementem zmian jest również wzmocnienie roli szkolnictwa zawodowego. Zmiana nazwy na branżowe ma ułatwić zmianę nastawienia uczniów i rodziców do takich szkół. Wzmocnione ma być m.in. nauczanie praktyczne, by lepiej przygotować młodych do wymagań na rynku pracy.
Czytaj dalej:

Robert Tyszkiewicz, podlaski poseł PO: NIE

Reforma szkolnictwa proponowana przez PiS to nic innego, jak powrót do rozwiązania rodem z PRL-u. Nie służy ona nikomu. Wprowadzi tylko chaos w szkołach.

Nie jest to dobra zmiana, ponieważ reforma służy tylko ideologicznym planom Prawa i Sprawiedliwości. Nie widzę żadnej korzyści dla uczniów, rodziców, nauczycieli i całego systemu edukacji w Polsce. Mało tego, widzę w tej reformie wiele zagrożeń. Przede wszystkim możemy spodziewać się wielkiego chaosu w szkołach, za który zapłacą w pierwszej kolejności właśnie nauczyciele. Skromnie zakładając, w ciągu tych pierwszych trzech lat „złej zmiany” należy się liczyć z tym, że co najmniej 100 osób rocznie może stracić pracę w szkołach. A są takie opinie w środowisku, że może to być nawet większa liczba. To dla środowiska nauczycielskiego bardzo poważny cios. W samym Białymstoku mamy prawie 30 gimnazjów, które będą musiały przekształcić się w szkoły podstawowe lub licea. Nie wszystkim może się to udać. Wystarczy spojrzeć np. na gimnazjum nr 15 w Białymstoku. Wokół niego są duże licea i duże szkoły podstawowe i nie będzie możliwości, żeby ustanowić tam dodatkową podstawówkę, ponieważ nie będzie chętnych. Zostaje pytanie, co wtedy z tym budynkiem? To również duże obciążenie dla samorządów. Pani minister Zalewska nie podała żadnych konkretów w jaki sposób organy prowadzące zostaną zasilone pieniędzmi z budżetu. Najgorzej wyjdą na tym mniejsze gminy bez prawa powiatu. Dotychczas otrzymywały subwencje za 9 roczników (6 podstawówki, 3 gimnazjum) a po tej reformie tylko za 8.

Likwidacja gimnazjów to cios dla dzieci z terenów wiejskich także z innego powodu. To właśnie te placówki spełniały na wsiach i w miasteczkach rolę wyrównawczą, jeżeli chodzi o poziom nauczania. Po zmianach młodzież z podstawówek o różnym poziomie nauczania spotka się w liceum np. w Białymstoku i te różnice mogą być widoczne. W tej roli gimnazjum sprawdzało się znakomicie. Reforma jest kompletnie niepotrzebna. Szkoły przez lata uczyły się trzystopniowego systemu szkolnictwa i w końcu zaczęło to przynosić efekt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny