Czy Doda jest wystarczającym magnesem, by spędzić ostatni wieczór w roku na Rynku Kościuszki?

Krzysztof Stawnicki białostocki radny Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący komisji kultury i promocji: Ja tej pani nie słucham, nie jestem jej fanem. Interesuję się kulturą wysoką

Wybiera się Pan na miejskiego sylwestra na Rynku Kościuszki?

Jeszcze nie wiem, co będę robił 31 grudnia. Być może pojawię się na sylwestrze w Pogorzałkach, organizowanym przez Gminne Centrum Kultury w Dobrzyniewie Dużym.

I nawet Doda Pana nie skusi, by wpaść na chwilę do Białegostoku?

Generalnie interesuję się kulturą wysoką. Raczej stronię od popkultury i nie chcę się wypowiadać na temat gustów poszczególnych odbiorców.

Kilka lat temu protestował Pan przeciwko występowi zespołu KAT na Rynku Kościuszki podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?

Zespół ten prezentuje wprost treści satanistyczne. Ich występ odbył się o godz. 20, tuż po światełku do nieba. A wtedy przy scenie jest najwięcej małych dzieci. Nie można tych obu występów porównywać.

Doda, po jednej ze swoich wypowiedzi, została skazana za obrazę uczuć religijnych.

Tych dwóch spraw nie ma co porównywać. Ale jeszcze raz podkreślam: ja tej pani nie słucham, nie jest jestem jej fanem. Jeżeli prezydent zaprosił ją na koncert sylwestrowy, to najwyraźniej jej repertuar przypadł mu do gustu.

Na co lepszego w takim razie zanosi się w Pogorzałkach?

Będzie sylwester wiejski.

Dariusz Wasilewski radny klubu Tadeusza Truskolaskiego w Radzie Miasta Białystok: Być może u nas spadnie na nią łaska i wyjedzie z Białegostoku nawrócona

Wybiera się Pan w tym roku na miejskiego sylwestra na Rynku Kościuszki?

Nie

Dlaczego?

Bo mam inną propozycję, bardziej historyczną.

I nawet występ Dody nie skusi Pana?

Nie, mam inną ofertę.

A myśli Pan, że po tym jak została skazana za obrazę uczuć religijnych, to jej zakontraktowanie na koncert było dobrym posunięciem ze strony miasta?

Jeśli spojrzymy od strony artystycznej, gustów muzycznych, to pojawia się pytanie, czy ta artystka ma faktycznie taki potencjał, by wystąpić. Przyznam, że dla mnie raczej jest on średni. Jeśli chodzi o ten drugi wymiar, o którym pan wspomniał, to jest on raczej takim kamyczkiem, który nie skłaniałby do takiej pozytywnej decyzji. Tym bardziej, że artystów jest mnóstwo. Być może trzeba tę poprzeczkę artystyczną i osobistą stawiać wyżej.

Z drugiej jednak strony jesteśmy miastem miłosierdzia i być może białostoczanie wybaczą jej tamte słowa.

Tym bardziej, że artyści mają to do siebie, że używają mocnych słów. Niewątpliwe Doda jest - słyszałem z nią wywiady - osobą inteligentną. A zaczynała śpiewać - jak się nie mylę - w chórze kościelnym. Być może u nas spadnie na nią łaska i wyjedzie z Białegostoku nawrócona.