Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy białostoczanie powinni się bać islamistów?

Magdalena Kuźmiuk
Magdalena Kuźmiuk
Autorzy maili nazywają siebie wojownikami Państwa Islamskiego. Domagają się uwolnienia podejrzanego o zamachy m.in. w Paryżu.
Autorzy maili nazywają siebie wojownikami Państwa Islamskiego. Domagają się uwolnienia podejrzanego o zamachy m.in. w Paryżu. Twitter
Redakcje portali internetowych dostały maile w języku arabskim. W nich - groźba zabicia niewiernych w kilku polskich miastach. Białystok jest na tej liście.

W mailu, który kilka dni temu trafił do około 20 redakcji polskich portali internetowych, pojawia się nazwisko jednego z podejrzanych o dokonanie m.in. listopadowych zamachów w Paryżu. Autorzy maila - nazywając siebie wojownikami Państwa Islamskiego - domagają się uwolnienia z więzienia podejrzanego o terroryzm „brata”. Grożą, że są gotowi zabijać niewiernych w Lublinie, Suwałkach, Olsztynie, Bydgoszczy i Białymstoku. Ostrzegają, że jeśli żądania nie zostaną spełnione, Polska spłonie w świętym ogniu Allaha.

Sprawę szeroko komentował na swoim Twitterze dr Wojciech Szewko, ekspert od spraw terroryzmu i Bliskiego Wschodu. Został poproszony przez jedną z redakcji, która była adresatem maila, o zweryfikowanie autentyczności arabskiego tekstu.

- To nie ISIS - ocenił wcześniej w wywiadzie dla jednego z portali. - Na pewno napisał to ktoś, kto zna podstawy języka arabskiego. Gołym okiem jednak widać, że ta osoba nie dysponuje biegłą wiedzą na ten temat. Pojawiają się różne potknięcia językowe. To wyklucza fanatyków religijnych.

Nawet jeśli zagrożenie nie jest realne, a czysto wirtualne, czy powinniśmy się go obawiać? Jak powinniśmy to traktować ?

- Wszystko zależy od tego, kto napisał ten list. Osoba która chciała zrobić dowcip, terrorysta, czy też ktoś kto chce terrorystą zostać? To, że ktoś podszywa się pod Państwo Islamskie, nie oznacza, że nie jest groźny. Może przecież zrobić coś, żeby swoje groźby uprawdopodobnić - mówi „Porannemu” dr Wojciech Szewko.

Dlatego na liście znalazły się akurat te miasta, a wśród nich Białystok? O to zapytaliśmy prof. Daniela Boćkowskiego, historyka z UwB, badacza Bliskiego Wschodu.

- Jest wiele powodów. Jednym z nich jest to, że żołnierze z naszej jednostki wojskowej brali udział w różnych misjach i operacjach. Drugi: Białystok jest miejscem, gdzie żyje społeczność muzułmańska, społeczność tatarska. Białystok jest też miejscem, gdzie mamy trochę tej diaspory czeczeńskiej. To nie jest miasto, które jest kompletnie nieznane. W Białymstoku są różne inicjatywy dotyczące tłumaczeń literatury muzułmańskiej - mówi prof. Daniel Boćkowski.

Kto mógł więc wysłać maile z pogróżkami? - Takie rzeczy piszą najczęściej albo frustraci, albo nawróceni neofici. Mamy tu do czynienia albo z szaleńcami, albo z rodzimymi konwertytami, którzy chcą zaistnieć - uważa ekspert z białostockiej uczelni.

Ostatnio mieszkańcami nie tylko Wrocławia - gdzie to się wydarzyło - wstrząsnął wybuch bomby pozostawionej przez 22-letniego studenta w miejskim autobusie. Kierowca zachował zimną krew i wyniósł podejrzany pakunek z autobusu. Paczka wybuchła na chodniku.

Po tym incydencie władze wielu miast w kraju wysłały kierowców miejskich autobusów na specjalne szkolenia. Okazuje się, że ci z Białegostoku ostatnio też się przeszkolili.

- Dbamy o to, aby nasi kierowcy potrafili zachować się w sytuacji potencjalnego zagrożenia. Takie szkolenia zorganizowano m.in. w grudniu ubiegłego roku i czerwcu tego roku. Dodatkowo w miejskich spółkach wprowadzono procedury postępowania w sytuacji zagrożeń, np. zamachu bombowego - mówi Robert Jóźwiak, wiceprezydent Białegostoku.

Eksperci jednak uspokajają: niebezpieczeństwo ataku terrorystycznego akurat w Białymstoku jest znikome. - Terroryzm to teatr strachu. Wybierane są miejsca, obiekty, obszary, które ten strach potęgują. Białystok na pewno na scenie tego teatru strachu jest bardzo daleko - uważa prof. Daniel Boćkowski.

Spokojny o bezpieczeństwo białostoczan jest także Marian Maciejewski, szef Miejskiego Biura Zarządzania Kryzysowego. Zapewnia, że Białystok jest przygotowany na zagrożenie atakiem terrorystycznym.

- ABW cały czas monitoruje potencjalne źródła zagrożenia, współpracujemy na bieżąco. Atak terrorystyczny w Białymstoku jest mało prawdopodobny, ale tego nie wykluczamy - mówi Marian Maciejewski.

Jest też przekonany, że białostoczanie wiedzą, jak postępować w sytuacji zagrożenia. - Są wyczuleni na tego typu sytuacje przez to, że są nagłaśniane - mówi. - Widzimy, jak często informują służby choćby o podejrzanych pakunkach, jak np. ostatnio na gzymsie w Centrum Ludwika Zamenhofa czy na dworcu PKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny