Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czwartkowe Obiady u Diabetyków. Zobacz VIP-ów przy garach.

Janka Werpachowska
Ostatnia śliwka została wyłowiona z gorzkiej czekolady. Minuta dla fotoreporterów – w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku pozują aktor Marek Siudym i Maciej Żywno, wojewoda podlaski.
Ostatnia śliwka została wyłowiona z gorzkiej czekolady. Minuta dla fotoreporterów – w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku pozują aktor Marek Siudym i Maciej Żywno, wojewoda podlaski. Fot. Marcin Surynowicz
Czwartkowe Obiady u Diabetyków. Grupa białostoczan zaaranżowała takie spotkanie w Warszawie. Diabetycy ze stolicy byli zachwyceni tą formą popularyzowania wiedzy na temat zdrowego stylu życia.

Kiedy organizowaliśmy pierwszy Czwartkowy Obiad u Diabetyków, nawet nie marzyłam, że inicjatywa ta okaże się takim sukcesem - cieszy się Danuta Roszkowska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Oddziału Wojewódzkiego w Białymstoku.

Pamiętam ten pierwszy obiad sprzed niemal trzech lat: niewielki lokal, niezbyt dużo ludzi. Ale już wtedy można było odczytać wyraźne sygnały, że to świetny pomysł na zintegrowanie środowiska białostockich diabetyków. Zbyt wiele osób się w to zaangażowało, aby coś mogło się nie udać.

Nawiązanie do tradycji

- Szukałam pomysłu na dotarcie do naszych diabetyków, a także do wszystkich osób zainteresowanych zdrowym stylem życia - opowiada Danuta Roszkowska, która jest również redaktor naczelną magazynu Cukrzyca a Zdrowie. - Pogadanki, ulotki, artykuły w prasie - to wszystko wydawało mi się niewystarczające. Chodziło o wymyślenie takiego projektu, który łączyłby przyjemne z pożytecznym, edukację z rozrywką, profilaktykę z miłym spotkaniem towarzyskim przy dobrym, zdrowym jedzeniu.
Dlaczego Czwartkowe Obiady? To proste. U króla Stasia spotykali się reprezentanci świata kultury, nauki, aby przy suto zastawionym stole rozmawiać, dyskutować, wymieniać krytyczne uwagi, dzielić się swoimi pomysłami. Jednym słowem, obiady te były prawdziwą burzą mózgów, najtęższych umysłów epoki.

Ideą Czwartkowych Obiadów u Diabetyków udało się zarazić wiele znakomitych postaci z Białegostoku. Od samego początku obecna jest na nich prof. Maria Górska, konsultant wojewódzki w dziedzinie diabetologii, która sprawuje nad przedsięwzięciem patronat medyczny, zawsze chętnie odpowiada na pytania dotyczące prawidłowego żywienia i diety najlepszej dla osób chorujących na cukrzycę. Poza tym każdy Czwartkowy Obiad u Diabetyków to okazja do wysłuchania wykładu poruszającego tematykę profilaktyki lub właściwego postępowania, kiedy już mamy do czynienia z chorobą. Wygłaszają je, w sposób jak najbardziej przystępny, popularyzatorski, lekarze i specjaliści związani z Uniwersytetem Medycznym w Białymstoku.

Gotować każdy może

Gości króla Stasia nikt do garów nie zapędzał, to pewne. Organizatorom udało się jednak namówić najznamienitszych bywalców Czwartkowych Obiadów u Diabetyków do tego, żeby przywdziali fartuszki i przed zgromadzoną publicznością popisywali się swoimi talentami kulinarnymi. Politycy, urzędnicy samorządowi, ludzie kultury, duchowni, policjanci - lista tych, którzy serwowali swoje dania jest długa. I nawet ci, którzy twierdzili, że umieją ugotować jedynie jajka na twardo, potrafili zabłysnąć jakimś wyśmienitym daniem. Bo dobra, zdrowa kuchnia naprawdę nie polega na przygotowywaniu potraw bardzo pracochłonnych i skomplikowanych. Im mniej przetworzone składniki, im krótsza obróbka termiczna - tym lepiej.

Desery z najwyższej półki

Od pierwszego obiadu do dziś zawsze obecny jest Dariusz Szada-Borzyszkowski, zwany mistrzem ceremoniału. To on wiąże wszystko pięknym słowem, to on zawsze potrafi ciekawie zapowiedzieć artystów, których występy są prawdziwą ucztą duchową, deserem artystycznym. I niezależnie od tego, czy na scenie pojawiają się wykonawcy utytułowani, profesjonalni, czy amatorzy stawiający pierwsze kroki na estradzie - zawsze mamy do czynienia z wydarzeniem artystycznym wysokich lotów.

Stolica nie chciała wierzyć

Relacje z Czwartkowych Obiadów u Diabetyków pojawiają się regularnie w periodyku "Cukrzyca a Zdrowie". Można też o nich poczytać i obejrzeć zdjęcia na stronie internetowej. Nic więc dziwnego, że z wielu miast Polski zaczęły docierać pytania: Jak można uczestniczyć w tych spotkaniach? Niedawno nadeszła propozycja od Mazowieckiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, abyśmy przyjechali do stolicy i pokazali w praktyce, jak to się robi.

- Przygotowaliśmy się do tego wyjazdu naprawdę solidnie - opowiada Danuta Roszkowska. - To było poważne przedsięwzięcie. Chcieliśmy pokazać się w Warszawie z jak najlepszej strony.

Stolicę udało się podbić. Po pierwsze - wykładem "Nowoczesne metody leczenia cukrzycy", wygłoszonym przez dr. hab. Mariusza Jasika z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Po drugie - prawdziwie królewskim menu. Kucharze, których tym razem było aż sześciu, przygotowali trzydaniowy, wykwintny obiad.

Na pierwsze danie: zupa krem z dyni, którą gotowali wspólnie Andrzej Bauman, prezes Zarządu Głównego PSD i dr Andrzej Paciorkowski, koordynator programu "Szkoła Cukrzycy" w Środzie Wielkopolskiej.

Na drugie: schab z antonówkami, purre z soczewicy i kolorowa sałatka z sosem vinegret. Te pyszności przygotowywali Mieczysław Kazimierz Baszko, członek zarządu województwa podlaskiego i poseł Józef Piotr Klim.

A na deser podano śliwki oblane gorzką czekoladą. Tego odpowiedzialnego zadania podjęli się wojewoda podlaski Maciej Żywno oraz znany i lubiany aktor Marek Siudym.

Pracującym przy garach VIP-om przygrywała grupa Sarakina, która zachwyciła warszawską publiczność swoimi jazzowo-folkowymi wariacjami na temat Chopina.

Marek Siudym przygotował porcję śliwek w czekoladzie i musiał uciekać do teatru, na spektakl. Ale zdążył powiedzieć kilka słów do organizatorów czwartkowego spotkania:

- Bardzo się cieszę, że mogłem tu z państwem być. Sam jestem zdrowy jak byk, ale chętnie uczestniczę w przedsięwzięciach, które mają nam wszystkim uświadomić, że żyją wśród nas ludzie dotknięci ciężką, nieuleczalną chorobą. To jest najlepsza forma popularyzacji wiedzy na ten temat. Żadne telewizyjne pogadanki czy artykuły w specjalistycznej prasie tego nie zastąpią.

Szedłem tu, myśląc że wezmę udział w bardzo poważnym, zasadniczym spotkaniu. A okazało się, że wszyscy jesteście weseli, uśmiechnięci, otwarci na poznawanie świata. Są tu między nami również przedstawiciele ministerstwa zdrowia. To bardzo dobrze, bo mogą się zapoznać z problemami osób cierpiących na cukrzycę u samego źródła. Takie spotkania ich też czegoś nauczą i może przyniosą jakiś wymierny skutek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny