Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeremcha: Urzędnicy w służbie. Powstaje obrona cywilna

(mara)
Urząd Gminy Czeremcha
Urząd Gminy Czeremcha Urząd Gminy Czeremcha
Czeremcha musi utworzyć drużynę obrony cywilnej. Nie ma innego wyjścia, tak nakazują przepisy.

Zastanawia mnie sens tej formacji w tak małej i ubogiej gminie. Czy te wydatki są konieczne? - pyta się Adam Giermaniuk, nasz Czytelnik.

A chodzi o to, że wójt Czeremchy pod koniec stycznia zarządził utworzenie dziewięcioosobowej drużyny obrony cywilnej przy tamtejszym urzędzie gminy.

- Dla mnie autorytetem w tej sprawie jest Adam Maliszewski, kierownik wojewódzkiego Oddziału Planowania Cywilnego i Ochrony Ludności Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego oraz Joanna Gaweł, rzecznik wojewody - mówi Jerzy Szykuła, wójt Czeremchy. - Oboje potwierdzają, że taka formacja musi istnieć w gminie.

Przepisy dotyczące OC mówią wyraźnie, że jednostki takie tworzyć mają wojewodowie, starostowie, burmistrzowie i wójtowie. Co ciekawe, mogą je również organizować właściciele przedsiębiorstw.

Ale to nie jedyny powód tworzenia formacji obrony cywilnej.

- Niedawno we wszystkich gminach w powiecie przeprowadzona była kontrola NIK. Pewnie wszystkim nam się oberwało za brak takich drużyn - mówi nam anonimowo jeden z wójtów. - Trudno je utworzyć. W urzędzie gminy pracuje mało osób, a trzeba powołać oddzielne zespoły zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej. Właśnie tak w myśl przepisów powinno być.

To nie wszystko. - Formacja będzie miała bardzo profesjonalne wyposażenie: indywidualny pakiet przeciwchemiczny, przenośny sygnalizator skażeń chemicznych, przyrząd do obserwacji wybuchów jądrowych, czy zestaw do pobierania prób materiałów skażonych - zauważa Adam Giermaniuk.

- Mamy całą listę sprzętu, który musimy mieć na stanie - potwierdza nasz anonimowy wójt. - Mało tego, niektóre urządzenia musimy raz w roku wozić na odnowienie certyfikatu i homologacji - tłumaczy.
Sensu istnienia formacji broni Jerzy Szykuła. Wyjaśnia, że drużyna obrony cywilnej nie jest odpowiedzialna jedynie za ostrzeganie przed atakiem czy kataklizmem, ale działa także w innych sytuacjach. Bo chociaż Czeremcha nie leży w strefie zalewowej, to i tu zdarzają się przypadki wymagające natychmiastowej reakcji służb.

- Przez trzy doby mieliśmy temperaturę poniżej 30 stopni Celsjusza. Zdarza się, że ujęcia wody zamarzają - wyjaśnia wójt. - A wtedy właśnie przydają się te gumofilce i kilof, bo elektronika w niczym nie pomoże.

Drużyna w Czeremsze złożona będzie z pracowników UG. Nie będą oni otrzymywali za pełnienie tej funkcji dodatkowego uposażenia.

Wójt twierdzi także, że sprzęt wymieniony w zarządzeniu nie będzie obciążeniem dla budżetu, ponieważ i tak znajduje się on na stanie każdej gminy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny