Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeczeńscy uchodźcy mają pomoc

Magdalena Wasiluk
Katarzyna Potoniec (z lewej) i Anna Młynarczuk (z prawej) z wolontariatem związane są od paru lat.
Katarzyna Potoniec (z lewej) i Anna Młynarczuk (z prawej) z wolontariatem związane są od paru lat. fot. Wojciech Oksztol
Chcemy pomóc czeczeńskim uchodźcom odnaleźć się w polskich realiach. Przełamać bariery - mówią białostoccy wolontariusze

Grupka białostockich wolontariuszy to przede wszystkim studenci i absolwenci.
- Jako wolontariuszka działałam już na studiach. Byłam wolontariuszem i w szpitalu klinicznym, i w różnych stowarzyszeniach w Białymstoku. Uchodźcy czeczeńscy "przyszli" do mnie później. Ale jak już "przyszli", to zagościli na stałe - tłumaczy Katarzyna Potoniec, koordynatorka białostockich wolontariuszy, zajmujących się sprawami uchodźców.

Przełamując granice

Skąd wzięły się takie zainteresowania? Najprostsza odpowiedź: z potrzeby serca. Ale nie tylko. - Czeczeni są grupą wyjątkowo zaniedbaną. To są ludzie wyrwani ze swoich korzeni i przeniesieni tutaj, gdzie nie mają żadnych więzi rodzinnych. To nie jest ich świat, ich kultura. Wszystko jest nowe - wyjaśnia Potoniec.

Ona, jak i dziesięcioro innych młodych ludzi działa na rzecz pomocy uchodźcom w Białymstoku. Działają od roku. - Zajmujemy się głównie dziećmi w ośrodkach dla uchodźców i w świetlicach. Prowadzimy zajęcia integracyjne dla dzieci polskich i czeczeńskich, spotkania z kulturą czeczeńską - wymienia Anna Młynarczuk, koordynatorka i wolontariuszka.

- Jeśli chodzi o osoby dorosłe, to pomagamy im w znalezieniu pracy, mieszkania, w załatwianiu kwestii prawnych. Chcemy pomóc w przełamaniu barier, granic między narodem czeczeńskim, a Polakami, jako jednym z narodów europejskich.

Jak sami mówią, starają się pozyskiwać nowe dusze i uzupełniać swoje szeregi, bo pracy mają bardzo dużo. - A ludzie do pomocy zawsze są mile widziani - śmieje się Katarzyna Potoniec.

Liczy się chęć niesienia pomocy

Dlatego zorganizowały spotkanie, na które każdy, zainteresowany pomocą czeczeńskim uchodźcom, mógł przyjść i przyjrzeć się z bliska pracy wolontariuszy.

- Już będąc uczennicą gimnazjum zainteresowałam się wolontariatem. Pomagałam w odrabianiu lekcji dzieciom z problemami, czy to w nauce, czy sprawiającym trudności wychowawcze. Gdy przeczytałam na uczelni ogłoszenie o spotkaniu, nie zastanawiałam się długo - tłumaczy Kinga Sobolewska, studentka II roku polonistyki.

- Mnie z kolei zmotywowało to, że pojawiła się okazja do zawodowego spełniania się. Mogłabym pomagać dzieciom w nauce języka polskiego - dodaje Agata Papierz, absolwentka filologii polskiej.

Frekwencja na spotkaniu organizacyjnym nie była zbyt imponująca, ale organizatorzy wierzą, że nie liczy się ilość, ale chęć do pracy i niesienia pomocy.

Każdy, kto chciałby poznać pracę białostockiego wolontariatu, zajmującego się czeczeńskimi uchodźcami, ma jeszcze szansę, by dołączyć do zespołu. Wystarczy wysłać kontaktowego maila na adres: Kasia Potoniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny