Zarema i Omar mają sześcioro dzieci. - Nie mamy po co wracać do Czeczenii, domu tam już nie ma - mówi matka.
Do Białegostoku przyjechali dwa lata temu. Zamieszkali w ośrodku dla uchodźców. Ale bardzo chcieli zostać w naszym mieście na stałe. Warunkiem było podjęcie przez nich pracy, nauki języka i znalezienie mieszkania. To ostatnie przysporzyło im najwięcej problemów.
- Nikt nie chce wynajmować mieszkań Czeczenom - żali się Zarema. - Gdy słyszeli mój głos, od razu pytali, kim jestem. A gdy mówiłam, że Czeczenką, natychmiast podwajali stawkę.
Pomocną dłoń wyciągnęła do rodziny spółdzielnia "Słoneczny Stok".
- Sprawa była w Białymstoku dość głośna. Postanowiliśmy pomóc rodzinie. Tym bardziej że akurat zwolnił nam się jeden lokal - mówi prezes spółdzielni Jerzy Cywoniuk.
Czeczeńscy imigranci będą wynajmować mieszkanie przez rok.
- Potem zobaczymy. Jeśli zechcą, będą mogli je wykupić - dodaje Cywoniuk.
Na razie rodzina remontuje mieszkanie. - Jak sąsiedzi pozwolą, to zostaniemy. Bardzo byśmy chcieli - marzy Zarema.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?