To właśnie ustalenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i jej podsłuchy stanowią koronny dowód w sprawie. Sąd na wczorajszej rozprawie odtworzył nagrania. Za drzwiami zamkniętymi. Wyłączenia jawności chcieli oskarżeni, bo obawiali się o życie najbliższych.
Po odsłuchaniu nagrań, sąd zdecydował o konieczności przesłuchania funkcjonariusza Agencji. Kolejna rozprawa za miesiąc. Wątpliwe jednak, aby wówczas doszło do zamknięcia procesu. Nadal nie ma tłumaczenia podsłuchanych rozmów z języka czeczeńskiego na polski. Dzisiaj prokurator złożył wniosek o przedłużenie terminu o kolejne 90 dni.
Czytaj też: Proces podlaskich Czeczenów. Świadkowie boją się o swoje życie
Oskarżeni to Czeczeni, przed zatrzymaniem mieszkający w Łomży. Prokuratura zarzuca im działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, która w 2014 r. m.in. rekrutowała bojowników na dżihad, zbierała pieniądze dla terrorystów z Syrii i Iraku (w akcie oskarżenia jest mowa o blisko 9 tys. euro) oraz gromadziła sprzęt paramilitarny np. celowniki optyczne. Zdaniem śledczych Czeczeni zorganizowali też w białostockim szpitalu operacji usunięcia pocisku rannemu w Syrii bojownika Państwa Islamskiego.
Czeczeni nie przyznają się do winy. Wczoraj sąd przedłużył im areszt do 10 maja. Grozi im kara do 12 lat więzienia.
Czytaj też:Poseł Adam Andruszkiewicz chce „prześwietlić” Czeczenów. Na Podlasiu czterech wspierało ISIS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?