O S16 mówi się, że to nasza droga nad morze. Ma łączyć województwo podlaskie oraz warmińsko-mazurskie i biec od Knyszyna przez Ełk do Olszyna. Jej podlaski blisko 70-kilometrowy fragment ma szczególne znaczenie. To ekspresowy łącznik między Via Carpatią i Via Baltiką.
Trasa nie wzbudzała wielkich emocji, dopóki była tylko w dalekich planach. Teraz sytuacja się zmieniła. Powstała wstępna dokumentacja. Jej autorzy przedstawili wstępne propozycje przebiegów. W przypadku podlaskiego fragmentu, wszystkie zostały poprowadzone przez największy w Polsce Biebrzański Park Narodowy.
- Nie jesteśmy przeciwni budowie drogi. Natomiast jesteśmy przeciwni źle przygotowanym inwestycjom. S16 przecina park w połowie. To olbrzymia inwestycja ze spodziewanymi, negatywnymi skutkami dla przyrody - mówił nam kilka tygodni temu wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Mariusz Siłakowski.
Do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku już zaczęły docierać protesty w sprawie przebiegu S16.
- W sumie, zebraliśmy 109 opinii. Są wśród nich zbiorowe protesty - mówi Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.
Taki złożyli m.in. mieszkańcy gminy Mońki. Tu pod protestem podpisało się ponad 300 osób. Swój sprzeciw wyrazili się mieszkańcy Kapic, czy Toczydłowa (gmina Grajewo).
- Teraz trzeba będzie te opinie przeanalizować i wyciągnąć wnioski. W każdym razie nie wykluczamy kolejnych spotkań informacyjnych, ani tego, że zostaną wskazane dodatkowe warianty korytarzowe - przyznaje Rafał Malinowski.
Według planów drogowców umowa na projekt i budowę podlaskiej S16 miałaby zostać podpisana w 2023 roku. Droga miałaby być gotowa w 2027 roku jako element Via Carpatii.
Czytaj także: S16 Knyszyn - Ełk. Łącznik między Via Carpatią a Via Baltiką już budzi emocje. Choć nadal jest jedynie na papierze
Problem z S16 także na Mazurach
Ale nie tylko podlaski szlak budzi emocje. Problem z S16 mają też Mazury. Trasa bowiem ma być poprowadzona przez Krainę Wielkich Jezior.
- Działania GDDKiA wzbudzają ogromny opór społeczeństwa. Nie chcemy wybierać między złym wariantem u nas, a złym u sąsiadów – podkreślają działacze „Ratujmy Mazury”. - Drogi muszą być modernizowane, ale Kraina Wielkich Jezior Mazurskich to nie trasa dla tysięcy tirów dziennie. Zamiast wspierania rozwoju oznacza gospodarczą i turystyczną śmierć regionu. Koncepcja transportu na Mazurach musi brać pod uwagę unikalny charakter tego miejsca – podkreślają przedstawiciele inicjatywy społecznej „Ratujmy Mazury".
Przypominają, że z końcem maja warmiński sejmik wykreślił ze swojej uchwały poparcie dla budowy drogi S16 w wariancie proponowanym przez GDDKiA.
- Uważamy, że to ważny krok na drodze do zatrzymania inwestycji dewastującej przyrodniczo i ekonomicznie Krainę Wielkich Jezior Mazurskich oraz rozpoczęcia faktycznego dialogu społecznego. Bo z tym, że drogi trzeba zmodernizować, zgadzają się wszyscy - piszą przedstawiciele Ratujmy Mazury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?