Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

,,Cud'' w sklepie w Gorzowie. Promocja skończyła się w sekundę!

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Ulotka o przecenie była tak kłopotliwa, że pracownicy sklepu natychmiast podarli ją na strzępy i wyrzucili do kosza. Nie ma dowodów, nie ma promocji?
Ulotka o przecenie była tak kłopotliwa, że pracownicy sklepu natychmiast podarli ją na strzępy i wyrzucili do kosza. Nie ma dowodów, nie ma promocji? Tomasz Rusek
Czytelniczka wypatrzyła w markecie spodnie. Były w obniżonej cenie. Jednak przy kasie sprzedawczyni chciała wyższej kwoty. Gdy Czytelniczka zażądała wyjaśnień, promocja... w mig się skończyła!

Jest poniedziałek, chwila po 10.00. Pani Anna z osiedla Słonecznego (nazwisko do wiadomości redakcji) robi zakupy w Tesco przy ul. Słowiańskiej. Przypadkiem na dziale odzieżowym zauważa spodnie w promocji. Czarno - żółta kartka nad spodniami informuje o obniżce z 65 zł do 38,5 zł. Kobieta przymierza dwie pary, w końcu trafia z rozmiarem i z czarnymi spodniami idzie do kasy.
Jednak tam niemiła niespodzianka: kasjerka żąda 65 zł. Pani Anna próbuje wyjaśnić, że na dziale odzieżowym jest promocja. Obie panie idą na miejsce, kartka wisi. Jednak od pracownicy słyszy stanowcze: ,,Proszę wyjaśnić to w biurze obsługi klienta''. Pracownica marketu nie pozwala jej zabrać wiszącej ulotki z promocyjną ceną.

W BOK-u wyjaśnianie trwa tylko chwilę. Pracująca tam kobieta chce na własne oczy zobaczyć promocyjną ulotkę na własne oczy. Idzie więc z klientką na dział ze spodniami, a tam... inna z pracownic kończy akurat drzeć ulotkę i wyrzuca ją do kosza! - Usłyszałam, że przecież nie ma promocji, więc spodnie mogę kupić wyłącznie za 65 zł - mówi nam oburzona Czytelniczka Anna.
Rzecznik konsumentów Andrzej Wawrzyński słucha historii z niedowierzaniem. Jego zdaniem takie zachowanie personelu jest nie w porządku. - Zasada jest prosta: obowiązuje cena, jaką klient widzi na półce. W takim wypadku klientka powinna dostać spodnie za 38,5 zł - nie ma wątpliwości nasz ekspert.
Radzi, by w podobnych przypadkach robić zdjęcia, choćby telefonem. A potem napisać do kierownictwa sieci pismo z żądaniem wyjaśnień.
Pani Anna zdjęcia nie zrobiła, ale... zabrała ze śmietnika kawałki podartej ulotki. Składamy ją w redakcji jak puzzle. Wychodzi jak na dłoni: skreślona cena 65 zł i aktualna 38,5 zł. - No, a nie mówiłam? Pierwszy raz przychodzę z czymkolwiek do gazety, ale tak się wkurzyłam, że nie mogłam siedzieć cicho! - tłumaczy Czytelniczka. A A. Wawrzyński komentuje: - Bardzo dobrze, trzeba nagłaśniać takie przypadki.
Natychmiast żądamy wyjaśnień od rzecznika Tesco Michała Sikory. Zapewnia, że wszystko jest w porządku. Jego zdaniem spodnie, jakie wybrała pani Anna, kosztowały... 89 złotych, o czym informowała metka przy ubraniu. Można było je kupić z 30-procentową zniżką, czyli za 62 złote.

Jak tłumaczy nagłą reakcję personelu i darcie informacji o zniżce? - Klientka twierdziła, iż zabrała spodnie z miejsca, gdzie informacja o cenie i rabacie była inna. Dlatego właśnie zaraz po zgłoszeniu oznaczenie zostało zdjęte, byśmy mogli dokładnie sprawdzić, czy każdy z modeli spodni znajduje się w odpowiednim miejscu, w odpowiedniej grupie cenowej - wyjaśnia M. Sikora.
Pani Anny to nie przekonuje. Mówi, że w tym samym miejscu wisiało jeszcze około dziesięciu wieszaków z tymi samymi spodniami. Czyli nie ma mowy o przypadkowym przewieszeniu jednej pary przez niefrasobliwego klienta.

Ale Tesco pozostało nieugięte. Zaproponowało kobiecie zakup spodni za 62 zł (czyli z 30-procentowym rabatem od 89 zł). Pani Anna odmówiła.

Od 7 sierpnia nasza gazeta ma dodatkowy adres: www.gazetalubuska.pl/premium. To nowa, a wkrótce płatna część naszego serwisu. Do systemu sprzedaży najciekawszych materiałów przystępujemy razem z innymi 41 portalami, które powiązane są z najpopularniejszymi gazetami i czasopismami w Polsce. Do końca sierpnia można korzystać z systemu za darmo, potem za dostęp do wszystkich tytułów wystarczy zapłacić 19,90 zł miesięcznie.
Rejestracja i szczegóły na www.gazetalubuska.pl/premium

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska