Cross Trzeźwości w Suchowoli. Najszybsze było Podlasie Białystok (zdjęcia)

Wspaniała pogoda to domena Crossu Trzeźwości. Już od wielu lat zawodnicy muszą się zmagać wręcz z upałem, a mimo to chętnych nie brakuje.

W tym roku do startu zgłosiło się 115 zawodników z naszego województwa i nie tylko. Po raz pierwszy bieg prowadził nową trasą, już tylko ulicami Suchowoli. Na trasie nie zabrakło młodych zawodników jak i już wiekowych, którzy biegają dla pasji i swojego hobby.

Liczyło się głównie pokonanie trasy, a nie wynik. Andrzej Zieniewicz również pojawił się na trasie. To zawodnik, który bierze udział w każdym Crossie od początku jego istnienia.

TU ZOBACZ TEŻ: Aktualne przepisy dla rowerzystów. Wiesz jak unikać mandatów?

Najszybciej 10-kilometrową trasę pokonał Damian Roszko. Pochodzący z Moniek zawodnik a trenujący w KS Podlasie Białystok nie dał szans swoim rywalom i pozostawił ich w tyle.

- Pogoda dla kibiców jest jak najbardziej odpowiednia, można sie opalać, ale dla nas biegaczy niekoniecznie. No ale niestety pogody nie da sie przewidzieć ani zaplanować. W takim upale jeszcze na 3 kilometry dałoby radę ale tu w połowie biegu tzn. po 5 kilometrach była już męczarnia i walka ze sobą. Bieganie trenuję już od 2006 roku, ale wcześniej biegałem wyczynowo na stadionie, ale od 2 lat biorę udział w biegach ulicznych. W Suchowoli to był mój debiut, bo po raz pierwszy tu startuję i od razu udało sie wygrać. Cieszę się z wygranej jak i z organizacji bo nie można mieć do niej jakichkolwiek zastrzeżeń - mówi Damian Roszko, zwycięzca 22. Crossu Trzeźwości.

Wśród kobiet najszybciej linię mety minęła również zawodniczka KS Podlasie Białystok. Co więcej przed rokiem wygrała również ta sama zawodniczka, zatem Anna Gosk obroniła tytuł mistrzyni w Crossie Trzeźwości.

- Było około 30 stopni więc dla niektórych może być bardzo ciężko. Ja już trenuję 10 lat, więc mam spore doświadczenie jak sobie z tym radzić. Jednak nie ma co narzekać. Nowa trasa bardzo fajna i moim zdaniem lepsza niż ta przed rokiem. Na tej trasie jest więcej punktów z wodą, są kibice, którzy mogą dopingować swoje rodziny i wszystkich biegaczy, jest większy kontakt z kibicami co dodatkowo motywuje i to jest na plus. Za 10 dni mam kolejny start wojskowy i tam również powalczę o zwycięstwo - mówi Anna Gosk, zwyciężczyni w kategorii kobiet.

Wielu uczestników wystartowało po raz pierwszy. I prawie wszyscy wywieźli stąd pozytywne wrażenia.

- Nowa trasa biegu jest dość płaska i nie ma na niej zbyt wielu wzniesień, z którymi trzeba się zmagać. Jednak żar lejący się z nieba wybijał z głowy, żeby przyspieszyć jeszcze bardziej. Wiele osób na pewno biegło z wielkim sentymentem, bo tak jak ja pierwszy raz biegło w centrum Europy. Organizacja też na bardzo wysokim poziomie, a startowałem już w wielu biegach w naszym województwie. Punktów nawadniania było wystarczająco, wody nikomu nie brakowało no i te piękne medale z wytłoczonym łukiem papieskim na pewno miały dla wielu ogromne znacznie - mówi Mariusz Bykowski, zawodnik z Sokółki.

- Zmieniliśmy trasę biegu, ponieważ chcieliśmy bardziej uatrakcyjnić bieg dla kibiców, którzy mogli widzieć kto prowadzi i jak to się z pętli na pętlę zmienia. I z tego co słyszałem wśród zawodników, opinie są pozytywne. Nagrody były również atrakcyjne. Najlepsi otrzymywali wartościowe rowery, sprzęt RTV i AGD. Nie zabrakło również biegów dla dzieci i młodzieży w różnych kategoriach wiekowych. Tu również były nagrody rzeczowe: piłki, plecaki itp.
- mówi Piotr Łabanowski z GOKSiT Suchowola.