Działacze Industrii Kielce walczą z czasem
W listopadzie ubiegłego roku z finansowania kieleckiego klubu wycofał się sponsor strategiczny firma Van Pur. Wkład finansowy właściciela marki piwa Łomża stanowił około 30 proc. budżetu wielokrotnych mistrzów Polski. Działacze klubu walczą z czasem szukając nowego sponsora strategicznego.
„Nie ma się co oszukiwać, mamy połowę stycznia i sytuacja jest bardzo ciężka. Nie mamy zagwarantowanego finansowania na najbliższe miesiące, ale przede wszystkim na kolejne lata. Niebawem dotrzemy do takiego punktu, że zawodnicy będą musieli sami decydować o swojej przyszłości, a ta przyszłość niekoniecznie może być związana z naszym klubem i miastem” – powiedział PAP dyr. marketingu Industrii Kielce Paweł Papaj. Dodał, że działacze klubu cały czas prowadzą rozmowy z firmami, które mogłyby zostać sponsorem strategicznym mistrza Polski.
„Do dużej części firm, które mają potencjał, aby zostać sponsorem klubu już dotarliśmy. Mam jednak nadzieję, że nie dotarliśmy jeszcze do wszystkich i znajdą się takie, które będą w stanie wesprzeć nasz klub. Szukamy zarówno w kraju, jak i za granicą. Mam nadzieję, że rozmowy, które prowadzimy doprowadzą do szczęśliwego końca, choć czasu jest coraz mniej” - nie ukrywał Papaj.
Zawodnicy mogą dostać "wolna rękę"
Jeśli nie uda się znaleźć nowego sponsora strategicznego, czołowi zawodnicy mogą dostać wolną rękę w szukaniu nowych klubów.
„Oczywiście każdy z nich ma kontrakt z nami, ale zawsze staramy się być wobec zawodników uczciwi. Oni są prawdziwymi profesjonalistami, co pokazywali wielokrotnie. Jesienią po otrzymaniu wiadomości, że nie będziemy mieli sponsora strategicznego, cały czas grali z pełnym zaangażowaniem. Od tego czasu wygrali wszystkie mecze w Lidze Mistrzów, a w polskiej lidze ulegliśmy tylko jedną bramką na wyjeździe drużynie z Płocka” – podkreślił dyr. marketingu Industrii Kielce.
W Lidze Mistrzów kielczanie z 10 spotkań wygrali aż dziewięć i są na dobrej drodze, aby po raz kolejny awansować do Final Four tych rozgrywek. „Mamy drużynę bardzo ambitną i przede wszystkim bardzo młodą, która jest gwarancją sukcesów sportowych jeszcze przez wiele lat” – powiedział Papaj.
W ostatniej edycji Ligi Mistrzów kielczanie byli o krok od wygrania tych elitarnych rozgrywek, ulegając dopiero po serii rzutów karnych hiszpańskiej Barcelonie. „Ten sukces osiągnęliśmy mimo tego, że jeśli chodzi o europejskiej kluby, to pod względem wielkości budżetu plasujemy się na miejscach od 10 do 12. To świadczy o tym, że klub jest tak zarządzany, że możemy rywalizować z najlepszymi drużynami Starego Kontynentu, które mają znacznie większe budżety” – podkreślił działacz klubu z Kielc.
Dodał, ostatni finał Ligi Mistrzów, w którym kielczanie grali z Barceloną cieszył się ogromnym zainteresowaniem fanów na całym świecie.
„Ten mecz na Eurosporcie oglądała porównywalna liczba osób do tych, którzy oglądali mecz hiszpańskiej ekstraklasy piłkarzy nożnych Real Madryt – FC Barcelona. To pokazuje, że nasz klub jest świetnym ambasadorem polskiej piłki ręcznej, Kielc i regionu świętokrzyskiego. Kiedy gramy mecze Ligi Mistrzów, do Hali Legionów przyjeżdżają kibice z całego kraju” – powiedział Papaj, który poinformował, że kielecki klub oprócz kilku głównych sponsorów wspomaga około 150 firm. „Podejmujemy wiele działań, aby ten klub był nie tylko sportowym wzorem, ale też i organizacyjnym” – dodał działacz.
Przyszłość zasłużonego klubu pod znakiem zapytania
Mimo tych wszystkich działań, przyszłość klubu, którego marka budowana była przez wiele lat, stoi pod dużym znakiem zapytania.
„Nie jest łatwo zbudować drużynę na zawodnikach, którzy mają przed sobą całą sportową przyszłość. Bardzo szybko można to wszystko stracić. Zawodnicy mogą jeden po drugim odchodzić z klubu. Możemy stracić trzon drużyny. Jeśli do tego dojdzie stracimy to wszystko, na co pracowaliśmy przez lata. A odbudowa tego wszystkiego, jeśliby sprawdził się czarny scenariusz, zajmie wiele lat” – zaznaczył Papaj, który podał przykład hiszpańskiego Ciudad Real, wielokrotnego zdobywcy Ligi Mistrzów. Klub, którego zawodnikiem i trenerem był Tałant Dujszebajew, już nie istnieje.
„Ten zasłużony klub dla światowej piłki ręcznej praktycznie z dnia na dzień przestał istnieć. Staramy się do tego nie dopuścić. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że obecna sytuacja gospodarcza na świecie nie sprzyja szukaniu sponsorów gotowych zainwestować w sport. Wierzę jednak, że nam się to uda” – zapewnił dyr. marketingu Industrii Kielce, który liczy, że klub przetrwa trudne chwile.
„Wierzę, że klub będzie dalej istniał. Natomiast cała gra toczy się o to, aby działał na dotychczasowym poziomie i dalej był dumą Kielc, regionu i Polski na arenie międzynarodowej” – powiedział Papaj.
Kielecki klub jest 19-krotnym mistrzem Polski i 17-krotnym zdobywcą Pucharu Polski. Pięć razy grał w Final Four Ligi Mistrzów, w 2016 roku wygrał te rozgrywki, w ubiegłym roku przegrał w finale, a w 2013 i 2015 roku uplasował się na trzeciej pozycji.
(PAP)