Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe wydarzenie w kościele. Wandal urwał nogi diabłu!

Sylwia Bławat [email protected]
Ksiądz Marek Płoński przy zniszczonej figurce relacjonuje, jak doszło do aktu wandalizmu.
Ksiądz Marek Płoński przy zniszczonej figurce relacjonuje, jak doszło do aktu wandalizmu. Dawid Łukasik
Wandala niszczącego cenną figurkę obezwładnił kościelny z mieszkańcami.

26-letni mężczyzna w kościele w Cisowie w gminie Daleszyce zdemolował słynną figurę archanioła Michała triumfującego nad złym. Urwał nogi diabłu, a Michałowi wyrwał miecz i połamał. Mężczyznę obezwładniało pięciu chłopa.

Około godziny 15.20 we wtorek do domu księdza proboszcza z Cisowa Marka Połońskiego przyszedł młody człowiek. Prosił o otwarcie świątyni, żeby się pomodlić.

Akcesoria na ołtarzu

- Nie zdziwiło mnie to, często tak się dzieje, więc poszedłem z nim i otwarłem. Uklęknąłem w ostatniej ławce, a on poszedł w kierunku ołtarza - opowiada duchowny. Zaczął się dziwić już wtedy, gdy przybysz nisko się kłaniał przed ołtarzami, a kiedy zaczął się rozbierać, a na ołtarzu układać przyniesione ze sobą akcesoria, ksiądz nie czekał.

- Ten człowiek zachowywał się coraz dziwniej, zdecydowałem więc, że pójdę po pomoc. Nie mówiąc ani słowa, wyszedłem z kościoła i pojechałem po kościelnego, wróciliśmy we dwóch - opowiada ksiądz Marek Połoński.

To na oczach kościelnego Zygmunta Mańkowskiego, 26-latek urwał pierwszą nogę diabłu. Zły to element figury, z której słynie kościół w Cisowie, bowiem tylko trzy świątynie w Polsce mają rzeźby z wizerunkiem szatana. Tu nad nim góruje Archanioł Michał. On także został pokrzywdzony - po tym, jak oderwał drugą nogę diabłu, 26-latek wyrwał mu miecz i złamał na kolanie.

- Podszedłem do młodego człowieka, złapałem za ramiona. On był wysoki, ale ja też nie ułomek - 85 kilo wagi. Ale bez trudu wywrócił mnie na ławkę, a potem złapał mnie wpół, wyniósł z kościoła i wyrzucił na trawę - opowiada pan Zygmunt. - Wtedy zdecydowaliśmy się ruszyć po pomoc.
Poprosili o pomoc mężczyzn, których zastali w sklepie oddalonym od kościoła o kilkaset metrów.

Obezwładniony w więzach

- W pięciu go obezwładniali, a i tak było trudno - opowiada proboszcz. - Powiązali go sznurami, wtedy dopiero wezwaliśmy policję. Młody człowiek ani razu nie powiedział, po co przyszedł. Później przekazaliśmy go policjantom, jęczał, gdy go skuwali kajdankami. Wezwali karetkę i to ona zabrała 26-latka.

- Nie wiem, czemu tu przyszedł. Jak się rozbierał i wypakowywał, miałem wrażenie, jakby chciał zamieszkać w kościele. Ale do głowy mi przyszło też, że mógł być niebezpieczny. Miał nóż w spodniach i drewniany bolec ukryty w rękawie. Dziękuję Bogu, że tylko tak się to skończyło. Mógł zdemolować cały kościół, mógł kogoś skrzywdzić… - dodaje ksiądz Marek Połoński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie