Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawi świata opowiedzą o wyprawach (program)

Redakcja
Mariusz Lewicki: „Antarktyda – lodowe królestwo pingwinów”
Mariusz Lewicki: „Antarktyda – lodowe królestwo pingwinów”
To okazja, by przenieść się w najdalsze zakątki świata. Podróżnicy zaprezentują zdjęcia i relacje z niezwykłych wojaży. Dla naszych Czytelników mamy bilety na koncert Kapeli ze Wsi Warszawa, która uświetni ten festiwal.

W weekend 21-23 października Białostocki Ośrodek Kultury zaprasza na kolejną edycję Festiwalu Kultur i Podróży „Ciekawi Świata”.

- Jest ukoronowaniem całorocznego, comiesięcznego cyklu spotkań z podróżnikami „Ciekawi Świata” - podkreśla Urszula Wysocka z BOK.

Stany Zjednoczone, Antarktyda, Kołyma, Dubaj, Azja, Islandia, Kanada - to tylko kilka miejsc, o których opowiedzą goście festiwalu. Wśród nich będą Krzysiek Suchowierski, który rowerem przejechał Syberię, Mariusz Lewicki, który dotarł do królestwa pingwinów, Jędrzej Majka, który obserwował dubajski luksus, Karola Kamińska i Gosia Mróz, które dwa miesiące mieszkały w Azji Środkowej, zakochany w tym kontynencie Adam Guzowski, Łukasz Supergan, który zwiedzał Islandię i Kamila Kielar, która podróżowała po północy Kanady.

Festiwal rozpocznie się w piątek od wernisażu wystawy „USA Road Trip - Stany Zjednoczone Autem”. Magda i Paweł Ławreszuk zaprezentują na niej zdjęcia z tej nietypowej podróży.

Będzie też wątek muzyczny. Na scenie kina Forum znakomita Kapela ze Wsi Warszawa będzie promowała swój najnowszy album „Święto Słońca”, który w tym roku otrzymał Fryderyka.

W ramach festiwalu „Ciekawi Świata” zaplanowało także seanse filmowe i spotkania z ich twórcami.

Jednym z wydarzeń festiwalu podróżniczego będzie występ Kapeli ze Wsi Warszawa. Z „Porannym” możecie wysłuchać go za darmo.
Dla naszych Czytelników mamy dwuosobowe zaproszenia na koncert Kapeli ze Wsi Warszawa. Otrzymają je osoby, które najciekawiej uzasadnią dlaczego chcą wysłuchać tego koncertu. Na odpowiedzi z tytułem „Kapela” czekamy do piątku, 14 października pod adresem [email protected]. W treści maila należy podać imię, nazwisko i numer kontaktowy.

Program festiwalu
21 października, piątek

godz. 18 Magda i Paweł Ławreszuk „USA Road Trip - Stany Zjednoczone Autem” - wernisaż wystawy podróżniczej, wstęp wolny
godz. 20 „Święto słońca” - koncert Kapeli ze Wsi Warszawa, bilet 25 zł w przedsprzedaży, 35 zł w dniu koncertu

22 października, sobota

godz. 14: Mariusz Lewicki „Antarktyda - lodowe królestwo pingwinów”, bilet 8 zł
godz. 15.30: Krzysiek Suchowierski „Kołyma - w pogoni za zorzą polarną”, bilet 8 zł
godz. 17: Jędrzej Majka „Dubaj. W oazie wielkiego luksusu”, bilet 8 zł
godz. 18.30: Karola Kamińska i Gosia Mróz „Dwa miesiące w Azji Środkowej, czyli Stany nie całkiem zjednoczone”, bilet 8 zł
godz. 20: pokaz filmów i spotkanie z twórcami „Thx God” w reż. Michała Kopaniszyna i Szymona Padoła oraz „Galumphing” w reż. Kamili Józefowicz, bilet 8 zł

23 października, niedziela
godz. 14.30: Adam Guzowski „Duchy o czarnych twarzach”, bilet 8 zł
godz. 16 Łukasz Supergan „Islandia - Wyspa Żywiołów”, bilet: 8 zł
godz. 17.30: Kamila Kielar „Yukon bICEcle Quest - rowerem przez północnokanadyjską zimę”, bilet 8 zł

Informacje o podróżnikach i prezentacjach
Mariusz Lewicki: „Antarktyda – lodowe królestwo pingwinów” (premiera)
„Najzimniejszy, najbardziej wietrzny, w 98% pokryty lodem kontynent. To nie brzmi zachęcająco, a jednak wyprawa na Antarktydę jest marzeniem niejednego podróżnika. W sezonie 2014/2015 trochę ponad 60 tysięcy osób spełniło to marzenie. W tym zaledwie 76 osób z Polski. Większość z nich, podobnie jak ja, na Antarktydę wyruszyła z argentyńskiego portu Ushuaia. Rejs statkiem trwał 11 dni, co dało pięć pełnych dni w samej Antarktyce (czyli Antarktyda plus wyspy). Dziewicze krajobrazy, przyjacielskie pingwiny i góry lodowe o fantastycznych kształtach czekały przy każdym zejściu ze statku na ląd. Nic, co widziałem wcześniej nie zrobiło na mnie równie wielkiego wrażenia. Bo Antarktyda to jedyny kontynent, gdzie człowiek ciągle jest tylko gościem, onieśmielonym monumentalną, nietkniętą przyrodą”.

Krzysztof Suchowierski: „Kołyma – w pogoni za zorzą polarną”
„Na wyprawę „Kołyma – w pogoni za zorzą polarną” wyruszyłem na początku stycznia 2016 roku. Głównym celem podróży było sprawdzenie swoich możliwości, wytrzymałości, hartu ducha, zdobycie nowego doświadczenia w warunkach zimowych, gdzie nierzadko temperatura spadała poniżej -50 stopni C”. Suchowierski, podążając samotnie korytem jednej z dzikszych w tym regionie rzek – Kołymy, dociera bezpiecznie i szczęśliwie do miejscowość Średniokołymsk. Na nartach, ciągnąc za sobą sanie (pulki) z całym ekwipunkiem, jedzeniem, po dwóch miesiącach wędrówki pokonuje 560 km. Nie dokonałby tego bez życzliwości i pomocy lokalnej ludności, która gościła, karmiła, udzielała mu wsparcia podczas podróży przez terytorium Jakucji.

Jędrzej Majka: „Dubaj. W oazie wielkiego luksusu”
„Piekielny upał. Na pustyni wyrastają jak grzyby po deszczu ogromne drapacze chmur. Pozakręcane na różnych poziomach autostrady powodują, że dostaję oczopląsu. Im bardziej wytężam wzrok, tym mniej widzę, bo unoszący się w powietrzu piasek rozmywa linię horyzontu. Spoglądam na miasto z najwyższego budynku świata. Jestem jednym z 14 milionów turystów, którzy rocznie odwiedzają Dubaj, stolicę emiratu o tej samej nazwie. Liczba ta z roku na rok jest wyższa, bo tu robi się wszystko, by z Dubaju uczynić pępek świata. Tu wszystko musi być naj. Najwyższe. Największe. Najnowocześniejsze. Najdroższe. Najwspanialsze. W Dubaju nic nie powinno już dziwić. Przecież tu, na pustyni, powstał nawet kryty kompleks dla sportów zimowych. Gdzie sypie się śnieg ze sztucznej chmury? Oczywiście w centrum handlowym. Ale Dubaj nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tym wyścigu o wszystko, co największe”.

Karola Kamińska i Gosia Mróz: „Dwa miesiące w Azji Środkowej, czyli Stany nie całkiem zjednoczone”
„Odkąd w naszych głowach po raz pierwszy zaświtał pomysł wyjazdu do środkowoazjatyckich krajów byłego Związku Radzieckiego, upłynęło już wiele lat. Przez ten czas zwiedziłyśmy Półwysep Bałkański, Kaukaz i Iran, nabrałyśmy doświadczenia w podróżowaniu autostopem, nocowaniu w każdych warunkach i mówieniu po rosyjsku. Przede wszystkim jednak nauczyłyśmy się, że stereotypy niewiele mają wspólnego z prawdą, a strach przed nieznanym zamiast powstrzymywać przed podróżą, może do niej motywować. Dlatego właśnie w tym roku zrealizowałyśmy nasze największe marzenie – dwumiesięczną podróż przez Azję Środkową.
Czy Aktau leży w Kazachstanie? Czy mieszkańcy Karakalpakstanu mówią po uzbecku? Gdzie zjemy najlepszy płow? Czy każdy dolar jest coś wart? Dlaczego w Pamirze nie ma meczetów? Czy Kirgizi lubią sport? Na te i inne pytania odpowiemy podczas naszej prezentacji. Opowiemy o miejscach w których byłyśmy, o chwilach wzruszenia i zachwytu, ale też momentach zrezygnowania i frustracji, bo Azja Środkowa to region tak piękny, jak wymagający. Zapraszamy Was w podróż przez Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan – kraje, które mimo wielu lat wspólnej historii zachowały odrębność kulturową, która sprawia, że ten region świata nie pozwoli o sobie zapomnieć żadnemu podróżnikowi”.

Pokaz filmów:
GALUMPHING, reż. Kamila Józefowicz, 41′
THX GOD, reż. Michał Kopaniszyn, Szymon Padoł, 41′
Oba dokumenty, nakręcone przez niezależnych, młodych reżyserów, są owocem dalekich podróży i powstały bez żadnych dofinansowań. Twórcy opowiedzieli uniwersalne historie na temat człowieka poszukującego sensu życia i swojego miejsca na ziemi. Człowieka broniącego swojej godności i mierzącego się z Absolutem. Dzisiejsze, skomercjalizowane czasy nie ułatwiają ani jednego, ani drugiego.

Adam Guzowski: „Duchy o czarnych twarzach”
„W 2014 roku odnalazłem informacje o pewnym plemieniu zamieszkującym region Chin (Czin) w zachodniej części Myanmaru. Na początku 2016 roku wybrałem się w te rejony w celu odnalezienia pewnego plemienia. Po kilku tygodniach poszukiwań z pomocą dwóch lokalnych przewodników, tragarza oraz dwóch kierowców udało nam się odnaleźć ostatnie kobiety należące do plemienia „czarnych twarzy”. Z informacji jakie otrzymałem z Uniwersytetu Antropologii w Mandalay wynika, iż kobiet z plemienia „czarnych twarzy” pozostało już tylko kilka. W roku 2017 planuję ponownie wybrać się w te rejony aby odnaleźć pozostałe kobiety i udokumentować ich zanikającą kulturę”.

Łukasz Supergan: „Islandia – Wyspa Żywiołów”
Celem wyprawy Łukasza Supergana było przejście Islandii ze wschodu na zachód, między skrajnymi punktami geograficznymi: przylądkiem Gerpir, najdalszym na wschodzie i Bjargtangar, leżącym na zachodzie. Po drodze czekało go kilka tygodni marszu przez wulkaniczne pustkowia, przedpola lodowców, pokonywanie rwących, lodowcowych rzek oraz zmaganie z pogodą i ciężarem bagażu. Nawigację utrudniały niespodziewane wylewy rzek oraz pola lawy. Tego trudnego szlaku Łukasz podjął się samotnie, jako jeden z niewielu obierając dłuższy i trudniejszy kierunek marszu przez wyspę. Posługując się mapami i kompasem, starając się poznać Islandię od jej dzikiej i mało odwiedzanej strony, wędrował ścieżkami i bezdrożami przez środek kraju, by ostatecznie ukończyć wędrówkę we Fiordach Zachodnich Islandii. Wędrując samotnie potrzebował 28 dni na pokonanie tej drogi. „Wyspa Żywiołów” to fotograficzna i filmowa opowieść tej wędrówce.

Kamila Kielar „Yukon bICEcle Quest – rowerem przez północnokanadyjską zimę”
„Niedźwiedzie, które zdaje się, że przylgnęły do mnie już na stałe, podczas tego wyjazdu poszły spać. A przynajmniej tak wyglądało największe kłamstwo, które sobie wmawiałam wjeżdżając coraz wyżej w góry i oddalając się coraz bardziej od miejsc, które udawały cywilizację. Od września do grudnia rowerem udało mi się przejechać praktycznie wszystkie drogi na Jukonie (nie, żeby znowu było ich tak dużo…), po drodze bawiąc się w to, co zwykle w podróży na północ: odbijanie się od zamkniętych granic, mordercze podjazdy nagradzane tabliczką czekolady każdy; udowadnianie, że niedźwiedzie jednak nie śpią; stołowanie się w dzikiej kuchni; traperstwo na poziomie profesjonalnym; płukanie złota nocą w szemranej kopalni oraz podejrzane kontakty z szalenie zarośniętymi mężczyznami. A potem przyszła zima na Jukonie i czas, żeby zmierzyć się z Dempster Highway, jedyną drogą w Kanadzie prowadzącą w Arktykę i czynną cały rok, choć dokładnie pokrytą śniegiem i lodem. I zaczęły się inne zabawy: spotkania z wilkami, zamiast niedźwiedziami; zakopywanie namiotu w śniegu, żeby było cieplej; jeszcze podlejsze, bo oblodzone i dłuższe podjazdy – takie, za które już trzeba było się nagradzać już dwoma tabliczkami czekolady; tygodniowe więzienie na kole podbiegunowym w oczekiwaniu na wyciszenie burzy śnieżnej; naprawianie cholernych przerzutek, które przestawały współpracować w temperaturach, których nikt nie miał odwagi sprawdzić oraz wściekle rozświetlone zorzą niebo. Znaczy się, dzień jak co dzień na północy. A w wolnych chwilach, żeby nie było monotonnie, lubiłam skoczyć na zimowy trekking przez Chilkoot Trail czy ceremonię uwalniania orłów, jedno i drugie na Alasce. Bo było blisko”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny