Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrząszcz wstrzymał budowę chodnika. Owada podobno widziała jedna osoba.

Fot. Marta Chmielińska
W spróchniałej lipie może żyć pachnica dębowa, chrząszcz pod ścisłą ochroną. Z tego powodu lipy nie można ściąć i nie można skończyć budowy chodnika.
W spróchniałej lipie może żyć pachnica dębowa, chrząszcz pod ścisłą ochroną. Z tego powodu lipy nie można ściąć i nie można skończyć budowy chodnika. Fot. Marta Chmielińska
Kiedy Białowieża po latach rozpoczęła budowę dróg i chodników ludzie cieszyli się, że wreszcie będzie ładnie. Jednak wójt nie przypuszczał, że z powodu chronionego chrząszcza budowa chodnika zostanie wstrzymana.

Pachnica dębowa to jeden z największych gatunków chrząszczy występujących w Polsce. Została umieszczona w załączniku II Dyrektywy Środowiskowej - jako gatunek o pierwszorzędnym znaczeniu - i jest chroniona Konwencją Berneńską. Dlatego też pachnica jako gatunek narażonym na wyginięcie podlega ścisłej ochronie.

Kiedy ruszyły prace na białowieskiej Tropince nikt nie myślał o tym, ze w jednym z drzew może żyć ten chroniony chrząszcz. Teraz robotnicy budujący chodniki na tej ulicy wstrzymali prace, a wiekowa lipa przecina nowy chodnik na pół.

- Jeden z mieszkańców poinformował nas, że w tej starej lipie żyje pachnica dębowa. Musieliśmy więc wstrzymać prace i chociaż Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie stwierdziła obecności pachnicy w tym drzewie, to jak czytamy w otrzymanej z Białegostoku opinii, może ona tam być - wyjaśnia wójt Białowieży Albert Litwinowicz. - Dziwi mnie tylko, że ten człowiek widział chrząszcza w latach 2009-2010, a dopiero teraz zdecydował się o tym powiedzieć.

RDOŚ zaleciła zabezpieczenie drzewa. Postanowiła, że ze względu na możliwość zwalenia spróchniałej lipy należy przyciąć jej konary i założyć opaskę na rozwidlony pień, a gminy na to nie stać.

- Skoro RDOŚ zaleca nam wykonanie takich zabezpieczeń, niech da nam na nie pieniądze - żali się wójt Białowieży. - Jesteśmy biedną gminą i musimy się zadłużać, by wykonać ważne dla nas inwestycje. Jeżeli pachnica jest tak ważnym dla Europy chrząszczem, dlaczego tylko mieszkańcy Białowieży muszą finansować jego ochronę? Ekolodzy otrzymują wsparcie z różnych źródeł, więc mogą nam pomóc.

Wójt wyjaśnia, że stara lipa stanowi zagrożenie dla przechodniów i martwi go nie tyle estetyka chodnika, co zdrowie i bezpieczeństwo ludzi. Drzewo jest spróchniałe i może zostać powalone podczas gwałtownej burzy, a proponowane przez RDOŚ zabezpieczenie jest zbyt kosztowne. Albert Litwinowicz mówi, że jeśli nie otrzyma zgody na wycięcie drzewa, będzie ono stało tak jak w tej chwili.

Według praktyk leśników w innych krajach, drzewa w których występuje pachnica przenosi się w inne miejsca.

- W Szwecji i Francji drzewa, w których żyje pachnica zostają w takiej samej pozycji przeniesione w inne stanowiska - zapewnia Krzysztof Zamojski, radny gminy Białowieża. - U nas dzieje się inaczej.
Władze gminy czekają w tej chwili na decyzję Starostwa Powiatowego w Hajnówce, które jest organem wydającym pozwolenia na wycinkę drzew. Jak się jednak dowiedzieliśmy, takiej zgody nie będzie.

- Podczas oględzin drzewa nie stwierdziłam obecności pachnicy. Jednak nie wiemy, co dzieje się w środku drzewa, więc nie możemy pozwolić na wycięcie lipy. Tym bardziej, że RDOŚ ma jasne stanowisko w tej sprawie - wyjaśnia Małgorzata Sakowska z wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Hajnówce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny