Z Kazachstanu krewni jechali kilka tysięcy kilometrów, by odsłonić pomnik poświęcony Bajmurzajewowi Murzabiekowi. To Kazach, zamordowany podczas drugiej wojny światowej.
Rodzina przez 65 lat szukała miejsca jego spoczynku. Sowieci twierdzili bowiem, że takiego żołnierza jak Bajmurzajew Murzabiek nie ma w ich archiwach.
- Dopiero w ubiegłym roku, po otwarciu niemieckich archiwów, Dayletbaev Kysherbai, czyli syn brata zamordowanego oraz jego wnuk Baimyrzayev Madilkhan odnaleźli jego grób na cmentarzu w Choroszczy. Jest tam pochowanych dwa tysiące muzułmańskich jeńców - mówi Andrzej Winnicki, rzecznik choroszczańskiego magistratu.
Kilka dni temu odsłonili pomnik upamiętniający jeńca, zaś imam Husaim Freikh z Białegostoku odprawił modlitwę za zmarłego.
Bajmurzajew Murzabiek urodził się w dalekim Kazachstanie. W 1939 roku został wcielony do Armii Czerwonej, a po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku wysłano do służby na granicy niemiecko-radzieckiej
Po ataku Niemiec na Związek Radziecki w czerwcu 1942 roku, już pierwszego dnia wojny dostał się do niemieckiej niewoli i trafił do hitlerowskiego obozu w Choroszczy. Tam 4 października 1942 roku został rozstrzelany.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?