Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chor. Mirosław Łucki nie żyje. Polski żołnierz zginął w Afganistanie (wideo)

(sj)
Chor. Mirosław Łucki nie żyje
Chor. Mirosław Łucki nie żyje MON
Chorąży Mirosław Łucki zginął w nocy z 23 na 24 sierpnia, kiedy to afgańscy policjanci z jednostki antyterrorystycznej, wspierani przez polskich żołnierzy, prowadzili operację przejęcia broni i materiałów wybuchowych.

Do tragedii doszło w prowincji Ghazni. Polscy komandosi wspierali kolejną operację afgańskiego oddziału antyterrorystycznego, której celem było zlikwidowanie składu materiałów wybuchowych wykorzystywanych przez terrorystów do ataków na wojska koalicyjne, afgańskie siły bezpieczeństwa, a przede wszystkim na ludność cywilną.

- W czasie wykonywania zadań eksplodowała mina pułapka. Wskutek wybuchu rannych zostało kilku afgańskich policjantów oraz trzech polskich komandosów - mówi mjr Dariusz Osowski, rzecznik prasowy PKW Afganistan.

Wszystkim udzielono natychmiastowej pomocy medycznej oraz wezwano niezwłocznie śmigłowce. Ranni zostali przetransportowani do polskiego szpitala w bazie Ghazni. Niestety, pomimo udzielenia natychmiastowej pomocy lekarzom nie udało się uratować życia chor. Mirosławowi Łuckiemu. Życiu i zdrowiu pozostałych żołnierzy, poszkodowanych w czasie akcji nie zagraża niebezpieczeństwo.

Chorąży Mirosław Łucki miał 38 lat. Służył w Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu. Był żonaty, osierocił syna. Służbę wojskową pełnił od 1997 roku, w tym kilkukrotnie poza granicami państwa. Był bardzo doświadczonym żołnierzem, służył m.in. w ramach Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku, a w Afganistanie był po raz drugi.

Rodzina żołnierza została powiadomiona o tym tragicznym zdarzeniu i otoczona opieką ze strony wojska.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny