Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ChM. Konkurencja może skopiować maszyny, ale nie skopiuje dobrych fachowców

maryla
- Marzę o tym, aby dla utalentowanych ludzi ChM był pracodawcą pierwszego wyboru – mówi Michał Charkiewicz, prezes firmy ChM w rozmowie zamieszczonej w dodatku "Praca i edukacja" Kuriera Porannego.

„W tej branży o sukcesie decydują kompetencje naszych pracowników. Białystok zapewnia nam w tym względzie znakomite zaplecze” mówił pan , gdy rozmawialiśmy po wręczeniu Panu Złotych Kluczy Kuriera Porannego za rok 2015. Ale jednocześnie nie ukrywa pan, że pozyskiwanie profesjonalistów nie jest łatwe.
- Jest to pewien problem, z którym jednak boryka się nie tylko branża sprzętu medycznego. Należymy do Klastra Obróbki Metali, który został jednym z siedmiu Krajowych Klastrów Kluczowych i na tym forum wielu przedstawicieli firm wskazuje na podobne kłopoty. Jak mantra wraca refleksja, że trzeba nieustanne pracować nad podnoszeniem poziomu technicznego szkolnictwa zawodowego i wyższego.

W jaki sposób staracie się przyciągać talenty do firmy?
- W tym roku po raz trzeci będziemy realizować program stażowy dla absolwentów i dla studentów ostatnich lat. Zapraszamy ludzi do różnych działów na trzy miesiące, a potem proponujemy im pracę. Ponieważ zależy nam, żeby zostali najlepsi, prowadzimy dokładną selekcję. W zeszłym roku spośród 250 chętnych zaprosiliśmy na staż 12 osób.

Zdajemy sobie sprawę, że od tego jak dobrą kadrę będziemy mieli, zależy nasz dalszy rozwój. Nie od maszyn dobrych czy złych – one w tej chwili nie są problemem. To tylko kwesta ceny. Wyzwaniem są kompetencje ludzi i ich zaangażowanie.

 

Macie własny dział naukowo-badawczy.
- To są właściwie dwa działy różne. Jeden to Dział Badawczo-Rozwojowy, w którym konstruktorzy pracują nad nowymi produktami, współpracują ze środowiskiem medycznym i łączą w swojej pracy bardzo różnorodne kompetencje. To konieczne, aby lekarz i pacjent mogli bezpiecznie używać naszych wyrobów. A drugie to Dział Naukowy – najmłodsze „dziecko” – powstał aby bardziej aktywnie analizować informacje o stanie nauki, współpracować ze środowiskiem akademickim oraz trochę nieśmiało jeszcze tę naukę tworzyć.
Doświadczenia z obu działów dowodzą, że latami trzeba zbierać oraz szkolić ludzi, którzy będą w swoich działaniach twórczy i odważni. Bez tego trudno o innowacyjny, wyprzedzający konkurencję rozwój.
Dział Naukowy sam w sobie jest dla nas eksperymentalny. Powołany przy wsparciu dotacji unijnych, ale wart przeprowadzenia i dalszego finansowania z własnych funduszy. Jestem bardzo zadowolony z jego funkcjonowania. Utalentowani ludzie, którzy tam pracują, są częściowo po stażach, o jakich wspominałem.
W tym roku organizując nabór na staż, wprowadzamy trochę zmian aby mieć pewność, że wybieramy najlepszych.

Praktyka zeszłego roku nauczyła nas, że ludzie nieprzeciętni, na jakich nam zależy, czasem zachowują się nieprzeciętnie i manifestują swoje zdolności niestandardowo. Musimy to uwzględniać, żeby ich nie przegapić, bo oprócz tych działów czekają też inne, często równie innowacyjne: Dział Technologiczny, Laboratoria Kontroli Jakości, Pracownię Druku 3D, czy najbardziej liczny – Wydział Produkcyjny.

Mój ojciec, założyciel firmy przed 35 laty, doprowadził do tego, że marka ChM jest znana, a ja mam oczywiste marzenie, żeby ją rozwijać. Co nie jest łatwe, bo w coraz większym stopniu zależy właśnie od kompetencji ludzi. Moim marzeniem jest, żeby ChM stał się wiodącym pracodawcą. W tym sensie, żeby ludzie utalentowani z różnych dziedzin, szukając pracy w Białymstoku, chcieli zacząć poszukiwania od sprawdzenia naszej firmy.

Z kim i jak teraz konkurujecie?
- Przede wszystkim z dużymi firmami zachodnimi i amerykańskimi. Mają potężne zaplecze i część rynku implantów należy tylko do nich, ale są nisze, całkiem spore, gdzie nas sprzęt jest na porównywalnym poziomie i atrakcyjniejszy cenowo, więc często jest to symbioza. Przyznam – biorąc pod uwagę temat, o jakim mówimy, czyli wpływ zdolnych ludzi na rozwój firmy - że zawsze zazdrościłem tym amerykańskim potęgom, że są wymieniani wśród dziesięciu najlepszych pracodawców w Stanach. Czyli są tak postrzegani, takie oferują warunki rozwoju, że są właśnie pracodawcą pierwszego wyboru, w tym dla ludzi o największych talentach. I to w dużej mierze jest źródłem ich przewagi konkurencyjnej.

To trochę samonakręcający się mechanizm?
- Dokładnie tak. Dlatego w naszej skali chciałbym osiągać podobny status jako pracodawca, bo inaczej ciężko będzie mi się z nimi mierzyć, zwłaszcza, że i tak jest trudno ze względu na ich wielkość. My potrzebujemy zaplecza ludzi, którzy nie boją się wyzwań, tylko chcą i potrafią samodzielnie i zaangażowaniem dochodzić do nowych, lepszych rozwiązań. Jako zespół tworzą najważniejszą wartość w firmie. Gwarantują też bezpieczny rozwój w długim okresie, bo - w przeciwieństwie do konkretnych wyrobów czy technologii - dobrej ekipy fachowców skopiować się nie da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny