Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopak zapłacił mniej niż powinien w Biedronce. Trafi przed sąd rodzinny. Policja chce też ukarać dyrektora szkoły (ZDJĘCIA)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Afera "bułkowa" w Biedronce nabiera rumieńców. 16-latek stanie przed sądem, policja chce też ukarać dyrektora
Afera "bułkowa" w Biedronce nabiera rumieńców. 16-latek stanie przed sądem, policja chce też ukarać dyrektora Szymon Starnawski
Sąd rodzinny zajmie się sprawą 16-latka, który zapłacił o 2,12 zł za mało w kasie samoobsługowej Biedronki. Policja chce też ukarania dyrektora szkoły. Za awanturowanie się w tym samym sklepie.

Nastolatek zapłacił przy kasie samoobsługowej za dwie tańsze bułki, choć w rzeczywistości ich cena była o ponad dwa złote wyższa. Ochrona wezwała policję. Chłopak miał tłumaczyć, że to pomyłka. Dopłacił różnicę. Mimo tego został wyprowadzony ze sklepu w kajdankach. Do zdarzenia doszło 13 listopada w Biedronce na Antoniuku.

Policja ma nagrania z monitoringu w sklepie, z których wynika, że chłopak był tam częstym gościem. Jak podaje Radio Białystok, powołując się na słowa mł. asp. Katarzyny Zarzeckiej z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, 16-latek dopuścił się oszustwa w kasie samoobsługowej 11 razy. Trafi za to przed sąd rodziny w Legionowie, skąd pochodzi.

Chłopak jest uczniem drugiej klasy Zespołu Szkół Ogólnokształcących, gdzie uczęszczają młodzi piłkarze Jagiellonii Białystok. Po zatrzymaniu przez policję nastolatek został odwieziony do internatu. Dyrektor był zbulwersowany sytuacją i stanął w obronie ucznia. Poszedł do Biedronki, by wyjaśnić sprawę. Zażądał stanowczo przeprosin dla podopiecznego zarówno od funkcjonariuszy, jak też kierownictwa sklepu. Ochrona sklepu poinformowała o zajściu policję, która wystawiła dyrektorowi mandat za wszczynanie awantury w miejscu publicznym. Pedagog go nie przyjął. Zgodnie z procedurami, sprawa trafi do sądu.

- Nie przyjąłem mandatu, bo to równoznaczne z przyznaniem się do winy. Pójdziemy do sądu załatwić tę sprawę! Nie awanturowałem się w sklepie, chciałem jedynie wyjaśnić dlaczego mój uczeń został zakuty w kajdanki jak groźny przestępca, za to że pomylił się w kasie samoobsługowej. Na samym początku zaproponowałem kierowniczce, by nas zaprowadziła do biura. Ale ta odeszła i wtedy faktycznie podniosłem nieco głos, prosząc by zaczekała, bo przyszedłem służbowo - twierdzi Cezary Wysocki, dyrektor ZSO w Białymstoku - Później usłyszałem, że mam się wynosić. Ochroniarz stwierdził, że jak się nie uspokoję, to też każe mnie zakuć w kajdanki - opisuje dyrektor.

Nie ukrywa, że dziś zachowałby się tak samo, bo zawsze stoi po stronie swoich uczniów. A według niego chłopak został potraktowany jak bandyta, a policja nadużyła swoich praw. Podobnie myśli adwokat, którego rodzice nastolatka wynajęli, w celu ochrony dóbr osobistych pokrzywdzonego. Mecenas skierował w tej sprawie pisma do komendantów: miejskiego, wojewódzkiego, ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz do biura Biedronki. Czeka na wyjaśnienia.

- Nie mogę odnieść się do informacji, jakoby osoba którą reprezentuję, dopuściła się 11 razy oszustwa w Biedronce. Akta sprawy będę mieć dopiero w przyszłym tygodniu - poinformował mec. Konrad Bryl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny