To nie jest rekreacja dla każdego, ale zyskuje coraz większe grono zwolenników. Morsowanie przyrównywane jest do krioterapii. Są dowody na to, że regularnie zimne kąpiele zwiększają odporność organizmu, przyspieszają regenerację tkanek i lepsze odżywienie komórek. Ponoć pomagają też zmniejszyć poziom insuliny i cholesterolu.
Czytaj też: Morsowanie w Wasilkowie. Podlaskie morsy zanurzyły się w lodowatym nurcie rzeki Supraśl [ZDJĘCIA]
- Już zaraz będą 4 lata. Od kiedy morsuję, nie pamiętam, żebym był przeziębiony. Sporo zaoszczędziłem na lekach, a do wody wchodzę za darmo - uśmiecha się morsujący pan Andrzej. Spotkaliśmy go w niedzielę 28 listopada nad zalewem na Dojlidach. Bo właśnie w każdą niedzielę odbywają się tu zloty członków klub białostockich Morsów. Nie brakowało też "niezrzeszonych" miłośników zimnych kąpieli.
Na opustoszałej o tej porze roku plaży na Dojlidach, grupy rozgrzewających się śmiałków. Bo rozgrzewka jest tu obowiązkowa. Choćby krótka przebieżka, pajacyki, pompki, i można się rozebrać do stroju kąpielowego i kąpielówek. "Dress code" obejmuje też czapkę, rękawiczki i piankowe buty - które chronią części ciała, przez które ucieka najwięcej ciepła, a buty zapobiegają dodatkowo ślizganiu się w wodzie i zranieniu stopy.
Zobacz także: Łomżyńskie morsy rozpoczęły sezon. Zobacz, jak bawili się na miejskiej plaży [zdjęcia]
Powoli temperatura powietrza i wody zaczyna spadać, a co za tym idzie morsowa kąpiel staje się przyjemniejsza.
- Im zimniej tym lepiej. Najlepsze warunki to minus 20 stopni Celcjusza, bezwietrznie, słoneczko i kąpiel w przerębli - wspomina pan Andrzej. - Ale ten 1 stopień w powietrzu i 5 stopni wody, jak dzisiaj, też nie są złe.
Potwierdza to Adam Romańczuk, inny mors.
- Woda jest zimna. Trzeba zawsze mieć tę świadomość w głowie i się przełamać - zaznacza mężczyzna. Przygodę z morsowaniem zaczął 10 lat temu, ale intensywnie, co znaczy raz lub dwa razy w tygodniu, morsuj od 3 lat. Widzi ogromne korzyści zdrowotne. - Najlepsze uczucie następuje przy wyjściu z wody. Na ciele pojawia się wtedy mrowienie, a organizm się nagrzewa.
Wśród morsów, którzy w niedzielę odwiedzili dojlidzki zalew, znaleźli się tacy, którzy zdecydowali się nie tylko zanurzyć, ale i popływać w lodowatej wodzie. Na relację fotograficzną zapraszamy do naszej galerii.
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?