Chętnie jeździmy na Białoruś. Bo bez wizy

Zainteresowanie ruchem bezwizowym jest bardzo duże. Przychodzą lub dzwonią do nas głównie mieszkańcy naszego województwa. Pytają, jak załatwić formalności, jakie dokumenty są potrzebne - mówi Jadwiga Dąbrowska z Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej w Białymstoku przy ul. Odeskiej.

To zainteresowanie potwierdzają liczby, które uzyskaliśmy od podlaskiej straży granicznej. Bez wizy, zgodnie z ubiegłorocznym porozumieniem, można przekraczać polsko-białoruską granicę w Kuźnicy oraz Rudawce. Z tego ułatwienia skorzystało już kilka tysięcy osób. Tylko na sezonowym przejściu w Rudawce od 28 kwietnia do 12 lipca odprawiono blisko 600 osób. W Kuźnicy było to ok. trzech tysięcy osób. Jak udało nam się dowiedzieć, tylko w ostatnim tygodniu bez wizy przekroczyło to przejście ok. 300 turystów.

Jak korzystać z tego ułatwienia? Trzeba mieć ważny przynajmniej przez pół roku paszport, specjalną przepustkę (można ją wyrobić przez internet) oraz minimalny pakiet turystyczny. Chodzi o wykupienie przynajmniej dwóch usług turystycznych, np. zwiedzanie danego obiektu. - Są już biura turystyczne w Białymstoku, które załatwiają sprawę przepustek. One pomagają załatwić formalności - przypomina Jadwiga Dąbrowska.

Wykaz biur otrzymamy przy Odeskiej, ale jest też na stronie internetowej Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Na Białorusi można przebywać z przepustką 5 dni, ale tylko na obszarze objętym bezwizowym ruchem. Znalazło się na nim m.in. Grodno.

Zainteresowaniem cieszy się również przejście graniczne w Białowieży, gdzie bezwizowy ruch obowiązuje od 2015 roku. - od stycznia do 11 lipca tego roku odprawiono tu 6757 osób, w tym 3826 w ruchu bezwizowym - informuje kpt. Krystyna Jakimik-Jarosz ze straży granicznej.

BASowiszcza 2017