Kto będzie reprezentował nas w parlamencie? To będzie zależało od nas samych.
Sześć osób z powiatu bielskiego walczy o fotel posła do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Wśród kandydatów mamy pracownika naukowego i samorządowca, inżyniera budownictwa i nauczyciela-historyka, rolnika, który też jest samorządowcem. Pośród kandydatów pojawiła się nawet... sołtysowa z Rajska.
Matwiejuk zamiast Strzalińskiego
Kandydatów do parlamentu można znaleźć na ośmiu listach wyborczych. Wystawiły ich do boju: Lewica i Demokraci, Liga Polskich Rodzin, Partia Kobiet, Platforma Obywatelska, Polska Partia Pracy, Prawo i Sprawiedliwość oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.
Na liście LiD wyborca powinien spodziewać się lokomotyw wyborczych w osobach Eugeniusza Czykwina czy Marka Strzalińskiego. Listę otwiera Jarosław Matwiejuk, na drugim miejscu spotkamy Krzysztofa Bila-Jaruzelskiego.
LPR przewodzi Andrzej Fedorowicz, który w poprzedniej kadencji zasłynął, jako poseł głosujący na dwie ręce. Proces w tej sprawie do tej pory się nie zakończył.
Liderami PiS-u są Krzysztof Putra, Krzysztof Jurgiel oraz Jarosław Zieliński. Na liście tej partii znalazł się też Krzysztof Tołwiński, kandydat PSL Piast. Kandydatem z PiS jest również Andrzej Roch Charyton - sekretarz Brańska, radny powiatu bielskiego oraz rolnik.
Dwóch kandydatów z powiatu bielskiego można z naleźć na listach PPP. To Eugeniusz Warpechowski, historyk z Wyszek i Mirosław Żarski, architekt-budowlaniec z Bielska Podlaskiego.
Z kolei na listach PSL możemy znaleźć Leszka Smolaka, rektora bielskiej wyższej uczelni. Choć na stałe mieszka w Warszawie to od momentu, kiedy został wybrany na stanowisko rektora jest związany z Bielskiem Podlaskim.
Swojego kandydata na posła z powiatu bielskiego wystawiła też oczywiście Samoobrona. Tym razem partia Andrzeja Leppera postawiła na Irenę Tiszuk, sołtysową z Rajska.
Najlepszy wynik z listy
Sławomir Snarski obecnie pełni funkcję starosty powiatu bielskiego. Do Sejmu kandyduje po raz pierwszy. Wcześniej jednak ubiegał się o mandat eurodeputowanego jako przedstawiciel Naszego Podlasia z listy Narodowego Komitetu Wyborczego Wyborców Macieja Płażyńskiego. Startował jednak bez oczekiwanego efektu, chociaż z poparcia, jakie wtedy otrzymał, jest zadowolony.
- Zdobyłem wówczas 1412 głosów - mówi starosta Snarski. - Mimo że startowałem z czwartego miejsca, poparło mnie około trzydzieści procent Naszego Podlasia. To jeden z lepszych wyników na tej liście. Mam nadzieję, że w tych wyborach wynik będzie jeszcze lepszy. Jestem osobą wiarygodną, osobą z doświadczeniem i chciałbym być reprezentantem południowej części województwa podlaskiego. W przypadku, gdybym został wybrany na posła na pewno w Bielsku powstałoby biuro poselskie i na pewno pracowałbym dla dobra tego miasta i regionu.
Platforma blisko dla Naszego Podlasia
Sławomir Snarski jest kandydatem na posła z Naszego Podlasia. Jednak tym razem jego nazwisxko znalazło się na listach Platformy Obywatelskiej. Dlaczego Sławomir Smarski kandyduje z listy platformy?
- Platforma Obywatelska ma na naszym terenie dość trudne zadanie, by przekonać ludzi do swego działania - podkreśla Bożena Grotowicz, członek zarządu Naszego Podlasia. - W naszym społeczeństwie utarł się stereotyp liberała, jako człowieka bogatego, zarozumiałego. Nieczułego na głos zwykłych, prostych ludzi i nieczułego na potrzeby większości społeczeństwa. Liberała, który jest dość chłodny chrześcijańsko i obojętny na sprawy polityczne. Sama dość długo temu stereotypowi ulegałam. Długo zastanawialiśmy się, czy nie zdecydować się na współpracę z PO albo z jakimś innym stowarzyszeniem. Szczegółowo staramy się śledzić wypowiedzi naszej podlaskiej PO, a w szczególności posła Roberta Tyszkiewicza. Myślę, że czas i pora, by powiedzieć sobie prawdę i obalać wszelkie stereotypy. W PO są różne frakcje. Na szczęście dla Podlasia pod przewodnictwem Roberta Tyszkiewicza zwycięża frakcja chrześcijańsko-demokratyczna, tak bardzo bliska Naszemu Podlasiu. Stąd nasza decyzja, żeby skorzystać z zaproszenia Roberta Tyszkiewicza i próbować wspólnie powalczyć o nasze wspólne dobro u boku PO.
Cimoszewicz opuszcza puszczę
O fotele senatorów z województwa podlaskiego będzie ubiegało się 11 kandydatów. Wśród nich na listach kandydatów znajduje się Włodzimierz Cimoszewicz, który startuje jako nie zrzeszony. Mimo wcześniejszych zapewnień, że w najbliższym czasie do polityki nie powróci, zmienił decyzję. Były premier opuszcza swą puszczańską leśniczówkę i staje do walki o izbę wyższą parlamentu.
W naszym województwie, Włodzimierz Cimoszewicz będzie musiał zmierzyć się m. in. z Barbarą Ciruk z Lewicy i Demokratów oraz z Janem Dobrzyńskim i Bohdanem Paszkowskim z Prawa i Sprawiedliwości. O miejsce w Senacie ubiega się również Jan Szafraniec, który opuścił szeregi Ligi Polskich Rodzin. Tym razem próbuje szczęścia z listy PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?