Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał zastrzelić policjanta

(mag)
Z kilku metrów próbował strzelić do łomżyńskiego policjanta 42-letni Bogusław B. z Gołdapi. Życie funkcjonariuszowi uratowało tylko to, że bandyta nie odbezpieczył broni.

Wydarzenia rozegrały się wczoraj przy ul. Polowej w centrum Łomży, kilkaset metrów od siedziby policji.
- Około godziny 13 dwaj funkcjonariusze sekcji kryminalnej wracali nieoznakowanym samochodem do komendy - opowiada nadkomisarz Krzysztof Leończak, oficer prasowy KMP w Łomży. - Na skrzyżowaniu ulicy 3 Maja i Polowej zauważyli, jak mężczyzna wyrywa starszej kobiecie reklamówkę.

Stój, policja!
Jeden z policjantów wyskoczył z wozu i ruszył za uciekającym bandytą. Kilkadziesiąt metrów dalej przestępca odwrócił się, wydobył pistolet i nacisnął spust. Potem drugi raz.
- Na moje oko, broń nie była odbezpieczona, bo pociski wyleciały z zamka - mówi pracownik ochrony budynku, który kilka chwil później wybiegł na podwórze. - Wiem, bo już kiedyś rozbrajałem takiego gościa. Też próbował do mnie strzelać.
Policja potwierdza tę wersję. Doganiający bandytę policjant krzyknął "Stój, policja" i oddał strzał ostrzegawczy w powietrze. Obezwładnił mężczyznę wraz z pracownikiem straży rybackiej, która ma w pobliżu siedzibę.
- Zatrzymany to Bogusław B. z Gołdapi. Ustaliliśmy, że przyjechał do Łomży razem z 40-letnim Dariuszem Robertem K. z Białegostoku, który także został zatrzymany - informuje nadkomisarz Krzysztof Leończak.
Przy obu mężczyznach i w samochodzie policjanci znaleźli m. in. amunicję, atrapę broni, tłumiki do pistoletu, noże, kominiarki i rękawiczki, kilkadziesiąt sztuk jednorazowych kajdanek, a także starodruki i inne przedmioty, które mogą pochodzić z przestępstwa. Pistolet, jakim posługiwał się Bogusław B, to według wstępnych ocen, broń gazowa przerobiona na ostrą amunicję.

Grubsza robota?
Prowadzący śledztwo podejrzewają, że obaj bandyci wybrali się do Łomży na jakąś "grubszą robotę". Trudno im bowiem uwierzyć, by celem była reklamówka 83-letniej mieszkanki podłomżyńskiego Kalinowa, zawierająca - jak się okazało - kilka opłaconych właśnie rachunków i 100 złotych.
- Obaj są naprawdę groźnymi przestępcami z bogatą kartoteką z przeszłości - mówi nadkomisarz Krzysztof Leończak. - Byli karani m. in. za porwanie dziecka dla okupu, wymuszanie haraczy, rozboje i kradzieże.
Dzisiaj przestępcy zostaną doprowadzenie do prokuratury. Bogusłowi B. prawdopodobnie zostanie przedstawiony zarzut usiłowania zabójstwa, zagrożony nawet dożywociem.
Odważny policjant pracuje w łomżyńskiej komendzie od niedawna. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Jego koledzy mówią, że dopiero po kilku godzinach zaczęło do niego docierać jak blisko był śmierci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny