10 lat w więzieniu może spędzić grudziądzanin za próbę zabicia przyjaciela byłej żony

Tak zdecydował sąd okręgowy w Toruniu, który wydał wyrok w sprawie krwawej kłótni w mieszkaniu przy ul. Warszawskiej.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z 14 na 15 maja 2011 roku, w mieszkaniu przy ul. Warszawskiej w Grudziądzu. Około godz. 5.30, 38-letni Tomasz D. wszedł do mieszkania swojej byłej żony. Rozpoczęła się kłótnia z domownikami. W jej trakcie mężczyzna chwycił nóż i zadał kilka ciosów Rafałowi P., konkubentowi kobiety. Ten nie był mu dłużny, również chwycił za nóż i zadał kilka ciosów napastnikowi.

Grudziądz. Dwaj mężczyźni wzajemnie ugodzili się nożami. Trafili do szpitala

Po tej krwawej kłótni obaj mężczyźni z ranami kłutymi trafili na oddział intensywnej terapii grudziądzkiego szpitala. Stan Rafała P. był krytyczny.

Tomasz D. ze szpitala wyszedł 24 maja. I od razu został aresztowany. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.

Przed sądem prokuratura - w oparciu o zeznania świadków - dowodziła, że Tomasz D. był prowodyrem dramatycznego zajścia. Oskarżony przekonywał natomiast, że to on jest ofiarą, a za nóż chwycił w samoobronie. Sąd nie dał mu wiary i zdecydował, że mężczyzna na 10 lat ma trafić za kratki. Wyrok ten nie jest jeszcze prawomocny.

Osobno rozpatrywana jest skarga, jaką założył Tomasz D. Czując się niewinnym, domaga się on ścigania Rafała P., którego uznaje za napastnika. Prokuratura odmówiła jednak wszczęcia postępowania w tej sprawie. Tomasz D. złożył skargę na tę decyzję. Czeka ona jeszcze na rozpoznanie przez sąd.

Wiadomości z Grudziądza