- Miasto załatwiło nas w białych rękawiczkach. Musieliśmy się wynieść, teren będzie sprzedany, a my gdzie indziej nie mamy szans - żalili się premierowi kupcy ze Stowarzyszenia Kupców Placu XXX-lecia. - Pan Donald Tusk jeździ do Anglii, namawia ludzi, żeby wracali, a nas się wyrzuca. Musimy szukać pracy! Niech pan nam pomoże!
Jarosław Kaczyński obiecał, że zajmie się sprawą kupców, którzy w poniedziałek musieli opuścić targowisko przy Jurowieckiej. Handlujący tam jeszcze do niedawana, przyjechali do Łap, aby wręczyć premierowi teczkę z dokumentami, która pokazuje ich walkę o miejsce pracy.
- Zajmiemy się tą sprawą. Wprawdzie tutaj jest władza samorządowa, ale są jeszcze organy nadzorcze - mówił premier i wzrokiem szukał wojewody. Państwo musicie złożyć odwołanie od tej decyzji i wszystko zrobimy, aby pomóc - obiecał premier.
Z radości jedna z handlujących przy Jurowieckiej pań, rzuciła się premierowi na szyję i pocałowała w policzek. Jarosław Kaczyński nie pozostał dłużny. Pocałował w policzek Marię Warwas, szefową Stowarzyszenia Kupców Placu XXX-lecia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?