Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą wrócić do domu, do dzieci...

Marta Romańczuk
Wczoraj do "białego miasteczka” przyjechały pielęgniarki i położne z Podlasia. Nie wyjadą, dopóki rząd nie zagwarantuje im podwyżek jeszcze w czwartym kwartale tego roku.
Wczoraj do "białego miasteczka” przyjechały pielęgniarki i położne z Podlasia. Nie wyjadą, dopóki rząd nie zagwarantuje im podwyżek jeszcze w czwartym kwartale tego roku.
Pielęgniarki i położne są już zmęczone protestem i brakiem porozumienia z rządem - relacjonuje z "białego miasteczka" Marta Romańczuk.

Jak długo tu zostanę? Może do jutra, bo będą rozmowy. Może dłużej - tak mówiła wczoraj przez telefon do rodziny jedna z pielęgniarek protestujących przed Kancelarią Premiera.

Miasteczko ciągle stoi. Mimo że w piątek wojewoda mazowiecki uznał je za nielegalne. Wczoraj prezydent Warszawy odpowiedziała mu, że protest jest legalny i nie będzie go przerywać.

Pielęgniarki i położne nadal więc mieszkają w miasteczku i punktualnie 19 minut po pełnej godzinie chwytają za butelki wypełnione monetami i uderzają nimi. Maszerują i hałasują od 20 minut do pół godziny.

Dziś Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych razem z innymi związkami zawodowymi ma kolejny raz rozmawiać ze stroną rządową. Jeśli dojdą do porozumienia, protest mógłby się zakończyć.
- Nie, raczej do tego nie dojdzie. Znów stanie na niczym. Chyba że nagle minister finansów wyjmie pieniądze - uważają pielęgniarki z Podlasia, które wczoraj przyjechały do "białego miasteczka".

- Chcemy, aby rząd zagwarantował nam podwyżki jeszcze w czwartym kwartale tego roku. I aby pula pieniędzy dla pielęgniarek była większa - podkreśla Alicja Hryniewicka, przewodnicząca OZZPiP w naszym województwie.

Pielęgniarki i położne już są zmęczone.

- Ile to może trwać? Bardzo byśmy chciały wrócić do domów, do dzieci - mówi Lucyna, pielęgniarka z Hajnówki.

- Przyjeżdżamy tu kosztem naszego czasu wolnego. W czasie urlopów, dni wolnych. Mogłybyśmy być z rodziną, odpocząć - dodają inne pielęgniarki z Podlasia.

Jednak nie tracą nadziei.

- Wierzę, że we wtorek w końcu uda się porozumieć. Inaczej, obawiam się, że dojdzie do strajku generalnego - mówi Agata Kaczmarczyk, pielęgniarka z Krakowa. Wczoraj minął dwunasty dzień jej głodówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny