Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą coś urwać, a jak się nie uda, to trudno

Tomasz Dworzańczyk
Po wyleczeniu kontuzji do składu akademiczek wraca Lucie Muhlsteinova. Czeszka wierzy, że białostoczankom uda się sprawić niespodziankę w starciu z Aluprofem.
Po wyleczeniu kontuzji do składu akademiczek wraca Lucie Muhlsteinova. Czeszka wierzy, że białostoczankom uda się sprawić niespodziankę w starciu z Aluprofem. Fot. Wojciech Oksztol
Pronar Zeto Astwa AZS Białystok podejmie jutro Aluprof Bielsko-Biała w trzecim meczu pierwszej rundy play-off. Jeśli Podlasianki przegrają, odpadną z dalszej walki o mistrzostwo Polski.

Aluprof od początku był faworytem do wygrania ligi i nie ma co ukrywać, że jest silniejszym zespołem od naszego - mówi Lucie Muhlsteinova, rozgrywająca białostockiej drużyny.

Potwierdzeniem tych słów były pierwsze mecze w Bielsku-Białej, które gładko wygrały rywalki. Dodatkowo podopieczne Igora Prielożnego przyjadą do Białegostoku opromienione zdobyciem Pucharu Polski, co dało im przepustkę do Ligi Mistrzyń.

- Nie traktujemy tego, jako wypełnienia minimum na ten sezon. Wciąż najbardziej liczy się mistrzostwo - nie ukrywa Prielożny. - Chcemy szybko awansować do kolejnej rundy play-off i mam nadzieję, że uczynimy to już w sobotę - dodaje.
Jeśli jednak białostoczanki wygrają jutrzejszą potyczkę to kolejne spotkanie rozegrane zostanie dzień później. W przypadku dwóch triumfów akademiczek, rywalizacja powróci do Bielska-Białej i tam zespoły stoczą walkę w piątym meczu.

- Bardzo byśmy chciały, żeby właśnie taki scenariusz miał miejsce - tłumaczy Muhlsteinova. - Jeśli wszystkie dobrze zagramy, to nie jesteśmy bez szans - dodaje.

Pomógł pobyt w Szczyrku

Rozgrywająca Pronaru Zeto Astwy AZS narzekała ostatnio na uraz ścięgna Achillesa. Z tego powodu nie grała już pod koniec rundy zasadniczej, a pierwsze spotkanie z Aluprofem rozpoczęła na ławce rezerwowych.

- Teraz jestem już gotowa na sto procent. Bardzo pomógł mi pobyt na tygodniowym obozie w Szczyrku, bo mogłam przejść profesjonalną rehabilitację. Trenowałam z pełnym obciążeniem i podobnie jak reszta dziewczyn, jestem spragniona gry - zapewnia Muhlsteinova.

Aby jednak myśleć o nawiązaniu walki z faworytkami, trzeba wspiąć się na wyżyny umiejętności.

- Białostoczanki są w stanie zagrać na wysokim poziomie, ale mają problem, żeby utrzymać to przez cały set - uważa Prielożny. - Wiem, że ostatnio dziewczyny ciężko trenowały w Szczyrku, ale to mnie tylko cieszy, bo będą teraz zmęczone - żartuje szkoleniowiec rywalek.

Przynajmniej przygotują się

W ekipie Dariusza Luksa nie ma jednak mowy o przetrenowaniu.

- Chcemy coś tam urwać Aluprofowi, a jak się nie uda, to trudno. Przynajmniej będziemy dobrze przygotowani do walki o piąte miejsce - podsumowuje Luks.
Początek spotkania jutro, o godz. 17, w sali SP 50 przy ul. Pułaskiego 96.

Ewentualny czwarty mecz zostanie rozegrany dzień później, o tej samej porze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny